05.02.2021 17:30 21 NW/pomorskie.eu
Około 160 samorządowców debatowało w sprawie projektu Umowy Partnerstwa Polski z Unią Europejską, która decyduje m.in. o podziale środków pomiędzy regionami. Rządowy dokument zakłada, że województwo pomorskie otrzyma o 736 milionów euro mniej niż w poprzednich latach.
W nowej perspektywie na lata 2021-2027 na realizację programów w ramach Umowy Partnerstwa przeznaczonych zostanie 76 mld euro, czyli ponad 350 mld zł. Około 40 proc. tych funduszy otrzymają programy regionalne, zarządzane przez urzędy marszałkowskie poszczególnych województw. Reszta środków przeznaczona zostanie na programy realizowane na poziomie krajowym.
Do 22 lutego trwają konsultacje rządowego projektu nowej umowy Partnerstwa. Planowana Umowa zakłada, że do regionu pomorskiego w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego trafi 1 129 mln euro, czyli prawie 40 proc. mniej niż w poprzedniej perspektywie.
– Bardzo martwi nas niższa alokacja dla Pomorskiego w programach regionalnych – mówił w czasie spotkania z samorządowcami marszałek Mieczysław Struk. – Najprawdopodobniej do naszego regionu trafi aż o 736 mln euro mniej. Oznacza to wyhamowanie tempa rozwoju i redukcję inicjatyw samorządowych. Jednak przełknęlibyśmy tę gorzką pigułkę, gdyby było wiadomo, jak te środki zostały podzielone. Niestety to wie tylko rząd i tą wiedzą się z nami nie dzieli. Nie było też żadnej dyskusji na temat reguł gry.
Województwo pomorskie nie może liczyć też na żadne mechanizmy rekompensujące spadek kwoty na program regionalny. Nie obejmuje nas ani wsparcie Programu Polska Wschodnia, ani Fundusz Sprawiedliwej Transformacji. W przeliczeniu na mieszkańca otrzymamy 482 euro, podczas gdy w latach 2014-2020 kwota ta wynosiła 812 euro. Mniej od Pomorza otrzymają woj. Mazowieckie, w którym mieszkańcy mogą liczyć na 412 euro i woj. Dolnośląskie z 416 euro.
– Znacznie większe fundusze zostaną przekierowane do województw: lubelskiego, świętokrzyskiego, warmińsko-mazurskiego, podlaskiego oraz podkarpackiego (ponad 1000 euro per capita). Największą ogólną kwotę otrzyma Śląsk – czytamy na pomorskie.eu.
Podział środków na programy regionalne budzi wiele wątpliwości.
– Te pieniądze będą decydowały o inwestycjach w regionie – tłumaczył podczas spotkania Janusz Lewandowski, europoseł. – Sytuacja Pomorza wygląda bardzo źle. Mam wrażenie, że rząd po swojemu wyselekcjonował regiony, które chce rozwijać i że podział środków jest niekorzystny dla regionów, które się rozwijają i które osiągnęły sukces. Także dzięki wykorzystaniu środków unijnych. Mniejsze środki to kara dla najlepszych, a nagroda dla najsłabszych. Czyli im gorzej, tym lepiej, bo więcej pieniędzy – podkreślił Lewandowski.
Umowa Partnerstwa na lata 2021-2027 jest najgorszą, wynegocjowaną polską umową z UE od czasu, gdy nasz kraj jest we Wspólnocie. Zasada unijnego budżetu zakładała, że w zbliżającym się okresie programowania żaden kraj nie mógł stracić więcej niż 24 proc.
Źródło:pomorskie.eu
Źródło:pomorskie.eu
Źródło:pomorskie.eu
Jak podaje portal samorządu województwa pomorskiego, projekt Umowy Partnerstwa zakłada, że rząd odłożył do dodatkowego podziału 7 mld euro z funduszy regionalnych. Te środki mają być negocjowane z województwami w ramach 16 regionalnych programów operacyjnych i nie są od początku przypisane do konkretnych województw, jak było do tej pory.
– Tu też nie znamy żadnych zasad negocjacji oraz kryteriów, jakimi będzie się kierować strona rządowa – podkreślał Mieczysław Struk. – Jednym słowem: pieniędzy jest mniej, nie wiadomo z jakich kryteriów to wynika, a ewentualne dodatkowe środki będą dzielone pomiędzy regiony według uznania – zaznaczył Struk.
Rząd podzielił środki na podstawie tzw. algorytmu berlińskiego. Dotychczas w każdej perspektywie prowadzony był partnerski dialog z województwami na temat zasad podziału środków na programy regionalne. Pierwszy raz w historii zasady podziału nie są transparentne. Przejrzystych zasad oczekują pomorscy samorządowcy. Będą domagać się przedstawienia informacji o zasadach i kryteriach podziału środków między poszczególne regiony i zasad wielomiliardowej rezerwy, którą rząd postanowił zatrzymać w swojej kieszeni.