24.10.2020 14:22 153 NW

'Prawo ma nas chronić, a nie gnębić' - protest kobiet w Wejherowie

Fot. Róża Perszon

Kobiety w całej Polsce wyszły na ulice po tym, jak Trybunał Konstytucyjny wydał orzeczenie w sprawie aborcji eugenicznej, czyli dopuszczalnej ze względu na ciężkie wady płodu. Protesty odbyły się w stolicy, dużych miastach, Trójmieście, jak i w Wejherowie.

W czwartek (22 października) Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przepis zezwalający na aborcję w przypadku dużego prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu - jest niezgodny z konstytucją. Decyzję tę uzasadnia się tym, że życie ludzkie jest wartością w każdej fazie rozwoju i powinno być chronione przez ustawodawcę.

Z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego nie zgadzają się jednak setki tysięcy kobiet, które wyszły na ulice, by protestować. Protesty odbyły się w dużych miastach, takich jak Warszawa, Poznań, Wrocław, ale także w całym Trójmieście i mniejszych miastach. W sobotę o godz. 13:00 na Placu Jakuba Wejhera w Wejherowie także rozpoczął się protest w obronie kobiet.

Protest jest zgłoszony i według nowego rozporządzenia może obejmować 5 osób, natomiast nie możemy zabronić osobom, które chcą tu przyjść, żeby to zrobiły. Państwo PiS łamie konstytucje na każdym kroku, a 22 października byliśmy świadkami wulgarnego i bezgranicznego ataku na kobiety. Jesteśmy w środku pandemii i boimy się o swoje życie, ale nie zostawimy kobiet samych. One nas urodziły, a teraz my musimy i chcemy je bronić. Mówimy NIE. Każdy ma prawo do decydowania o własnym ciele – mówił Longin Skrzypiński z zarządu pomorskiego KOD.

Prawo aborcyjne jest jednym z najważniejszych i najbardziej kruchych kompromisów w Polsce. Trybunał Konstytucyjny zaostrzył je w momencie pandemii i w chwili wprowadzenia w życie kolejnych obostrzeń. Zamiast zachowywać dystans społeczny i dbać o swoje zdrowie - kobiety i mężczyźni tłumnie wychodzą na ulice pokazując, że nie zgadzają się, by o ich życiu decydował ktoś obcy.

Tak się nie postępuje z kobietami. Nikt nie może nam kazać i zabronić. Każdy z nas powinien mieć wybór. O naszych macicach nie mogą decydować mężczyźni, państwo – mówiła jedna z uczestniczek protestu na wejherowskim rynku.

Fot. Róża Perszon Fot. Róża Perszon Fot. Róża Perszon Fot. Róża Perszon Fot. Róża Perszon Fot. Róża Perszon Fot. Róża Perszon Fot. Róża Perszon Fot. Róża Perszon Fot. Róża Perszon Fot. Róża Perszon

Demonstranci uzbrojeni w transparenty i kartki z hasłami, protestowali głosząc m.in. takie hasła: „To jest wojna”, „Moje ciało, mój wybór”, „Prawo ma nas chronić, a nie gnębić”. Ponadto przed biurem PiS zapalano znicze mające symbolizować „Wyrok na kobiety”.

W sobotę (24 października) o godz. 18:00 kobiety i mężczyźni mają wyjść na ulice także w Redzie.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...