29.06.2020 10:36 6 mike

Gryf Wejherowo w słabym stylu żegna się z II ligą

Fot. Gryf Wejherowo/archiwum

Gryf Wejherowo nie ma już nawet matematycznych szans na utrzymanie w II lidze… W sobotnim (27 czerwca) meczu żółto-czarni zostali rozgromieni na wyjeździe przez Skrę Częstochowa aż 7:0. To najwyższa porażka gryfitów w bieżącym sezonie i smutne jego zakończenie.

Co prawda, przed wejherowianami jeszcze pozostało jeszcze sześć spotkań w II lidze, ale już można powiedzieć z całą pewnością, że będą to ich ostatnie mecze na drugoligowym froncie. W sezonie 2020/2021 żółto-czarni będą występować w III lidze. Matematyka jest w tym przypadku bezwzględna. Gryf zamyka ligową tabelę, mając zaledwie 14 „oczek” na swoim koncie. Od bezpiecznej 14. pozycji dzieli go przepaść 21 punktów. Nawet gdyby gryfici wygrali wszystkie pozostałe spotkania, ich dorobek punktowy zwiększyłby się o 18 punktów.

Trudno powiedzieć, jaka była przyczyna katastrofalnego wyniku w Częstochowie. Co prawda, żółto-czarni przegrywali już różnicą kilku bramek w bieżącym sezonie; tak było m.in. 2 listopada 2019 roku, gdy ulegli 0:5 Górnikowi Polkowice czy 29 lutego br., kiedy przegrali 0:6 z Resovią Rzeszów. Jednak rezultat sobotniego spotkania stanowi niechlubny rekord tego sezonu.

Być może gryfici pogodzili się już z degradacją do III ligi, jednak i tak można było wymagać od nich większego zaangażowania. Nie ujmując niczego Skrze Częstochowa, jest to drużyna dolnych rejonów tabeli, którą czeka jeszcze batalia o utrzymanie. Skoro Gryf potrafił przeciwstawić się takim ekipom, jak Górnik Łęczna czy Olimpia Elbląg, można było oczekiwać, że podejmie równorzędną walkę z częstochowianami. Tak się jednak nie stało.

Gryfowi Wejherowo nie pozostaje nic innego, jak konstruowanie składu na przyszły sezon. W szeregach żółto-czarnych jest kilku młodych, obiecujących zawodników, i to oni mogą stanowić o sile zespołu na III-ligowym froncie.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...