23.06.2020 16:25 1 raz

Podejrzewali, że zabito kobietę – policja wkroczyła do akcji

fot. KWP Gdańsk

Pracownicy jednego z nadmorskich hoteli podejrzewali, że w jednym z pokoi doszło do morderstwa. Od razu powiadomili policję. Jak się okazało, kobieta była kompletnie pijana, a jej znajomy – również będący pod wpływem alkoholu – zaatakował stróżów prawa.

W niedzielę (21 czerwca) nad ranem pracownicy jednego z hoteli w Sopocie powiadomili miejscowych policjantów, że najprawdopodobniej w jednym z pokoi została pobita kobieta. Na miejsce natychmiast skierowano patrole policyjne.

W pokoju hotelowym był tylko 40-letni mieszkaniec Warszawy. Mężczyzna był nietrzeźwy i alkomat pokazał u niego blisko 3 promile alkoholu. Przed hotelem drugi patrol policyjny zauważył 37-letnią roztrzęsioną i zapłakaną kobietę. Okazało się, że to znajoma mężczyzny. 37-latka również była nietrzeźwa, a przeprowadzone badanie wykazało u niej ponad 2,8 promila alkoholu. Z uwagi na to, że swoim zachowaniem stwarzała zagrożenie dla swojego zdrowia i życia, policjanci doprowadzili ją do komendy celem wytrzeźwienia – relacjonują pomorscy policjanci.

Podejrzewany o pobicie swojej znajomej mężczyzna również został doprowadzony do komendy. Będąc w budynku mieszkaniec Warszawy w pewnym momencie stał się agresywny, krzyczał i nie wykonywał poleceń mundurowych. Zaczął też szarpać interweniujących policjantów, kopał ich, opluwał, a także znieważał. Ponadto groził jednemu z funkcjonariuszy.

Obezwładniony mężczyzna został umieszczony w pokoju przejściowym, gdzie próbował się zranić poprzez uderzanie głową o stolik. By do tego nie dopuścić policjanci założyli mu kaftan bezpieczeństwa, a na głowie kask zabezpieczający. Wezwali też karetkę pogotowia i po przebadaniu przez lekarzy sprawca został umieszczony w policyjnym areszcie – czytamy w komunikacie Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku.

Sprawca, gdy wytrzeźwiał, usłyszał sześć zarzutów dotyczących naruszenia nietykalności cielesnej czterech funkcjonariuszy, znieważenia ich oraz stosowania groźby wobec jednego funkcjonariusza w celu zmuszenia go do zaniechania czynności służbowej. Mieszkaniec Warszawy w przeszłości był już karany za inne przestępstwa, w tym kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego.

Po wytrzeźwieniu policjanci przesłuchali również 37-letnią kobietę na okoliczność całego zdarzenia w pokoju hotelowym.

Zgodnie z kodeksem karnym każdy, kto narusza nietykalność cielesną funkcjonariusza podlega karze pozbawienia wolności do 3 lat. Podobną karą zagrożone jest stosowanie groźby bezprawnej w celu zmuszania policjanta do zaniechania czynności. Za znieważenie policjantów grozi do roku więzienia.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...