07.05.2020 13:30 53 raz

Wejherowanie nie nosili maseczek, posypały się mandaty

fot. SM Wejherowo

Co prawda, strażnicy w większości przypadków pouczają, ale jak się okazuje, muszą stosować poważniejsze kary w stosunku do tych mieszkańców Wejherowa, którzy nie stosują się do obowiązku zakrywania ust i nosa w miejscach publicznych. Taki nakaz wprowadzono w połowie kwietnia z powodu epidemii koronawirusa.

Przypomnijmy, 16 kwietnia wprowadzono nakaz zasłaniania ust i nosa. Jak podkreślają wejherowscy strażnicy miejscy, obowiązuje on każdą osobę, która opuszcza swój dom, mieszkanie, czy przydomowy ogród. Zatem w każdym miejscu, gdzie spotykamy się z innymi, obcymi osobami musimy zasłonić nos i usta.

Jednak nie wszyscy stosują się do wprowadzonych zakazów, o czym m.in. świadczą podjęte przez strażników z Wejherowa interwencje.

W okresie od 16 kwietnia do 7 maja wejherowscy strażnicy podjęli 251 interwencji związanych z nieprzestrzeganiem obowiązujących nakazów. 170 osób otrzymało pouczenia, 22 osoby otrzymały mandaty karne, a 34 osoby odpowiedzą przed wejherowskim sądem, nie tylko za brak maseczki, ale także inne czyny z tym związane o charakterze czysto chuligańskim – poinformował Zenon Hinca, komendant Straży Miejskiej w Wejherowie.

Jak dodał, jedynie na opornych nakładane są mandaty karne i kierowane wnioski do Sądu Rejonowego w Wejherowie.

Strażnicy doskonale zdają sobie sprawę, że dla wielu noszenie maski ochronnej jest uciążliwe. Z maseczką na ustach nie mogą pogodzić się głównie nałogowi palacze, osoby konsumujące na ulicy lody, ciastka i inne produkty żywnościowe, nie wspominając o amatorach picia pod chmurką. Strażnicy interwencje podejmują z własnej inicjatywy, ale także na zgłoszenie mieszkańców i przechodniów zaniepokojonych o swoje zdrowie. Dlatego warto też o tych obowiązkach niektórym przypomnieć – dodał szef wejherowskich strażników miejskich.

Warto także pamiętać o tym, że za brak maseczki ochronnej możemy otrzymać mandat karny w kwocie do 500 złotych.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...