27.04.2020 11:38 23 mike/Wejherowo.pl
Trzeba mieć co najmniej cztery złote i aplikację na telefonie komórkowym. Później wystarczy się odepchnąć, złapać równowagę, przystawić drugą nogę – i już można jechać. Pozostaje jedynie kontrola prędkości i oczywiście przestrzeganie zasad bezpieczeństwa. Od ubiegłego piątku (24 kwietnia) miłośnicy elektrycznych hulajnóg mogą korzystać z tego środka transportu również w Wejherowie.
Są dość szybkie, lekkie, zwrotne i poręczne. Elektryczne hulajnogi cieszą się dużą popularnością w wielu miastach. Od ubiegłego piątku można sprawdzić ich atuty także w Wejherowie. Do miasta trafiło 50 elektrycznych hulajnóg. Zasięg każdej z nich to maksymalnie 25 kilometrów, a prędkość maksymalna – 25 km/h. Całkiem sporo, jak na pojazd, którym, przynajmniej na razie, można się poruszać po ciągach pieszych. Co jeszcze warto wiedzieć?
– Koszt przejazdu za minutę wynosi 50 groszy. Nie płacimy jednak opłaty startowej, jak to jest w innych miastach, ale w momencie rozpoczęcia jazdy hulajnogą mamy już zadeklarowaną minimalną kwotę w wysokości 4 zł. Oznacza to, że jeżeli będziemy kontynuować jazdę, to dopiero po przekroczeniu tej kwoty licznik będzie naliczał dalszą wysokość opłaty, ale jeśli zakończymy jazdę wcześniej, to opłata zostanie na poziomie 4 zł – wyjaśnia Bartosz Barczak, właściciel firmy, która sprowadziła hulajnogi do Wejherowa.
Chętni do skorzystania z płatnych przejazdów elektryczną hulajnogą muszą pobrać na telefon aplikację AnySharing, następnie podać swoje dane i doładować konto. Gdy będzie ono już aktywne, trzeba zeskanować kod QR z kierownicy pojazdu. Po zakończonej jeździe należy bezpiecznie odstawić hulajnogę na poboczu. Nie powinna ona tarasować ciągów komunikacyjnych ani opierać się o witryny bądź o zaparkowane samochody.
– Należy wiedzieć, że każda hulajnoga ma swój GPS i łatwo ustalić jej pozycję i miejsce, w którym się znajduje. Po oprogramowaniu wiadomo, kto ostatni z niej korzystał – czytamy na stronie Wejherowo.pl.
Przeciwnicy hulajnóg w przestrzeni publicznej wskazują, że nierozsądne korzystanie z takich środków transportu stwarza zagrożenie dla pieszych. Zwolennicy tej formy przemieszczania się wskazują na niski koszt, ekologię oraz większe bezpieczeństwo, zwłaszcza w dobie walki z pandemią koronawirusa, w porównaniu np. z miejskimi autobusami. Jak zapewniają przedstawiciele firmy obsługującej system, hulajnogi są codziennie dezynfekowane. Na pewno, jadąc po chodniku, trzeba uważać na pieszych, zwłaszcza na osoby o ograniczonej sprawności ruchowej, w podeszłym wieku czy matki z dziećmi. Warto też używać kasku ochronnego i dzwonka ostrzegawczego.

Źródło: Wejherowo.pl
Na razie brakuje przepisów, które ściśle definiowałyby osoby korzystające z hulajnóg elektrycznych jako kierujących. Oznacza to, że w świetle prawa są oni traktowani jak piesi, choć oczywiście mogą poruszać się ze znacznie większą prędkością. To oznacza, że z tego typu środków transportu można korzystać na chodnikach, w lasach, w parkach, a nawet na drogach, o ile brakuje chodnika. W innych przypadkach jazda może się zakończyć mandatem. Projekt zmian zakłada zakaz poruszania się po chodnikach, ale, póki co, nie był on procedowany.