Co z leśnymi parkingami – posypią się kary?

Koronawirus nie blokuje nam już możliwości wejścia do lasu, ale są inne problemy związane ze złagodzeniem rządowych obostrzeń. Co z miejscami do rekreacji, co z parkingami? Nadleśnictwo Wejherowo mówi jasno: "Niektórzy leśnicy mogą być przewrażliwieni, ale my dajemy możliwość mieszkańcom korzystania z lasów i nie zamkniemy parkingów".

W połowie ubiegłego tygodnia premier Mateusz Morawiecki na wspólnej konferencji z ministrem zdrowia informował, że od 20 kwietnia rząd przystępuje do stopniowego zdejmowania pewnych obostrzeń wynikających z pandemii. W pierwszej kolejności zostały otwarte lasy i parki. Pojawiło się wiele pytań o dostęp do infrastruktury towarzyszącej, m.in. do ścieżek edukacyjnych, miejsc biwakowych czy parkingów. Minister podczas konferencji zaznaczył, że chodzi o to by, ograniczyć możliwość gromadzenia się ludzi w jednym miejscu.

– Las jest otwarty, ale mamy pewnego rodzaju ograniczenia. Są takie miejsca na naszym terenie, gdzie można było się spotkać w większych grupach ludzi; dziś te miejsca są wyłączone – zaznacza Jacek Szulc, nadleśniczy Nadleśnictwa Wejherowo. – Parkingi będą dostępne, ale prosimy o to, aby na miejscach postojowych stosować się do zaleceń, nosić maski, zachować dystans – dodaje nadleśniczy.

Nie z wszystkich możliwości, jakie daje las, możemy zatem w pełni korzystać, choć o parkingi, zdaniem leśniczych z powiatu wejherowskiego, możemy być spokojni.

W lasach poruszamy się bez maseczki! Parkingi leśne będą dostępne. Stosujmy się jednak do zaleceń @GIS_gov i władz. Zachowajmy szczególną ostrożność i rozwagę! https://t.co/iANvg5ypPz pic.twitter.com/pzib2CBYZj

— Ministerstwo Środowiska (@MinSrodowiska) April 19, 2020

Innym problemem, który fizycznie istnieje, jest zagrożenie pożarowe. Choć na naszym terenie nie występuje na tak wysoką skalę jak w innych rejonach, leśnicy apelują o ostrożność. Od początku roku w lasach wybuchło ponad 2 tys. pożarów; ponad 500 w kompleksach zarządzanych przez Lasy Państwowe. Ogień strawił ok. 240 ha lasów.

– Sytuacja w lasach jest gorzej niż tragiczna i obawiam się, że ludzie spragnieni lasu, nie zachowają ostrożności, a nietrudno teraz o ogień w lasach – podkreśla Jacek Szulc.

Mimo wciąż wielu zakazów i ograniczeń, leśnicy zachęcają do spacerów – do tego, aby cieszyć się świeżym powietrzem i korzystać z uroków przyrody, odpowiednio się zachowując i zostawiając po sobie porządek.