17.03.2020 16:10 34 rp/SM Wejherowo
Niektórzy wykorzystują czas kwarantanny na porządki domowe. Na taki pomysł wpadł mieszkaniec Wejherowa, który niepotrzebne meble postanowił wynieść na śmietnik. Nie spodobało się to sąsiadom, a ci – wezwali straż miejską.
Wysoki mandat karny otrzymał mieszkaniec Wejherowa za podrzucenie starych mebli pod wiatę śmietnikową na Osiedlu Kaszubskim. Jego „porządki” zauważyła jedna z sąsiadek, która postanowiła zaalarmować strażników miejskich.
Dowody w postaci mebli rzucały się w oczy. Szybko udało się namierzyć właściciela "mini wysypiska" w Wejherowie, który został ukarany mandatem karnym; przyjął go bez sprzeciwu.
– Jest to wspaniały przykład, jak społeczeństwo powinno reagować na tego typu wykroczenia. Po prostu "na gorąco" zgłaszać ten społecznie naganny czyn straży miejskiej i do podrzucania śmieci by nie do chodziło – komentują strażnicy miejscy.

Fot. SM Wejherowo

Fot. SM Wejherowo
Podobne sytuacje mają miejsce na innych wejherowskich osiedlach, m.in. na Osiedlu Harcerskim. Ale tam, jak zaznaczają strażnicy, trwa zmowa milczenia. Pod wiatami śmietnikowymi na odpady komunalne powstają dzikie wysypiska śmieci, gdzie składowane są m.in. stare meble czy odpady budowlane. Pytani mieszkańcy mówią, że nie wiedzą, do kogo należą, ale żądają od strażników ich usunięcia.
W tym miejscy mundurowi przypominają, że bardziej opłaca się skontaktować się z Zakładem Usług Komunalnych i oddać je legalnie niż podrzucać sąsiadom.