17.03.2020 08:31 27 mike/GW
Na maksymalny wymiar kary, 12 lat pozbawienia wolności, skazał Sąd Okręgowy w Gdańsku 36-letniego Michała L., byłego księdza w Rumi, który usłyszał zarzuty dwukrotnego zgwałcenia 17-latki. Były duchowny ma także zapłacić pokrzywdzonej 100 tysięcy złotych zadośćuczynienia. Wyrok jest nieprawomocny.
Dla dobra pokrzywdzonej sąd zadecydował o wyłączeniu jawności rozprawy, która rozpoczęła się w poniedziałek (16 marca) o godzinie 9:00. Jak podaje trójmiejskie wydanie „Gazety Wyborczej”, na sali rozpraw pojawili się zarówno poszkodowana, jak i oskarżony. Były duchowny, który posługiwał m.in. w parafii św. Józefa i Judy Tadeusza w Rumi, usłyszał najsurowszy wyrok, jaki przewidziano za popełnienie przestępstwa z art. 197 Kodeksu karnego – 12 lat bezwzględnego więzienia.
Michał L. ma również zapłacić poszkodowanej 100 tysięcy złotych zadośćuczynienia. Przez 15 lat nie może również zbliżać się do pokrzywdzonej na odległość mniejszą niż 50 metrów. Wobec byłego księdza z Rumi orzeczono również dożywotni zakaz wykonywania zawodów związanych pracą na rzecz nieletnich, opieką nad nimi, w tym zdrowotną, a także edukacją.
Przypomnijmy – jeszcze we wrześniu 2019 roku Michał L. pełnił posługę na rumskiej parafii, po czym nagle zniknął. Z czasem okazało się, że jest oskarżony o gwałt na 17-latce. Kilka lat temu rodzina zgwałconej nastolatki powiadomiła kurię o przestępstwie; księdza zdecydowano się jedynie przenieść do innej parafii. Karą dla niego miało być również spędzenie ponad roku w specjalnym ośrodku poprawczym dla duchownych.
Do gwałtu miało dojść osiem lat temu, a rodzina o sprawie dowiedziała się dopiero wtedy, gdy dziewczyna targnęła się na własne życie. Pokrzywdzona miała wówczas 17 lat, natomiast ksiądz Michał był znajomym rodziny i wikarym w jednej z gdańskich parafii. Poszkodowana kobieta przed sądem zarzucała przełożonym oskarżonego, że chronili sprawcę. Ksiądz nie przyznał się do winy.