09.03.2020 12:30 16 rp/TTM

W redzkich szkołach brakuje rąk do pracy

Fot. Damian Klechowicz/TTM

W redzkich podstawówkach brakuje pedagogów, którzy zajęliby się nauczaniem indywidualnym czy terapią uczniów. Niektóre szkoły potrzebują też nauczycieli przedmiotów ścisłych. Absolwentów studiów odstraszają niskie wynagrodzenia w edukacji i perspektywa pracy w kilku placówkach jednocześnie.

Dużo uczniów, likwidacja gimnazjów i wiele obowiązków. Do tego trzeba dodać niskie wynagrodzenia dla nauczycieli – i sytuacja w szkolnych kadrach robi się naprawdę nieciekawa. Tak jest m.in. w Szkole Podstawowej nr 2 w Redzie.

Rzeczywiście, problem ten się pojawia, może wynika on z faktu, że jest coraz więcej dzieci z opiniami z poradni psychologiczno-pedagogicznej – tłumaczy Łukasz Kamiński, zastępca burmistrza Redy.

Z tych opinii wynika, że część dzieci potrzebuje dodatkowych godzin spędzonych indywidualnie z nauczycielem. To powoduje, że potrzeba zatrudniania nauczycieli jest większa. Redzki magistrat podkreśla także, że młodzi nauczyciele po studiach niechętnie decydują się na pracę w szkołach, bo często wiążą się to z aktywnością zawodową w kilku placówkach jednocześnie, by móc „uzbierać” odpowiednią liczbę godzin.

Uczeń zawsze jest pod odpowiednią opieką, ale potrzeba większej liczby godzin na indywidualną pracę z nim – dodaje Łukasz Kamiński.

To jednak nie wszystkie problemy kadrowe. Kolejnym jest nauczanie przedmiotów ścisłych. Absolwenci studiów chemicznych nie wybierają kariery w szkole. Na początek mogą liczyć zaledwie na dwa tysiące złotych miesięcznie.

Po pojawieniu się większej liczby klas w szkole podstawowej, po reformie edukacji i likwidacji gimnazjum, widzimy problem przede wszystkim ze specjalistami z takich przedmiotów, jak fizyka i chemia, których wcześniej nie było w podstawówkach – zaznacza Dominika Kowaliszyn, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 4 w Redzie.

Fot. Damian Klechowicz/TTM

Fot. Damian Klechowicz/TTM

Trochę lepiej sytuacja wygląda z nauczycielami wychowania fizycznego. W Redzie na pracę zdecydowali się ludzie z pasją.

W moim przypadku nie było żadnych wątpliwości – wiedziałam, że chcę rozwijać moją pasję, a później przekazywać ją innym – wspomina Natalia Miziarska, nauczycielka wychowania fizycznego w Szkole Podstawowej nr 2 w Redzie

Praca daje mi dużo satysfakcji i radości. Myślę też, że ruch i sport powinny towarzyszyć dzieciom, warto zatem w odpowiedni sposób je do tego zachęcać – dodaje Maciej Paczkowski, nauczyciel wychowania fizycznego w Szkole Podstawowej nr 2 w Redzie. – Nie patrzę na pracę z minusami, staram się szukać pozytywów. Sytuacja finansowa cały czas się zmienia, a ja łapię doświadczenie i się rozwijam.

Fot. Damian Klechowicz/TTM

Fot. Damian Klechowicz/TTM

Sytuację na pewno mogłyby poprawić korzystniejsze warunki finansowe. Jednak na to dyrektorzy szkół nie mają wpływu.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...