20.11.2019 14:00 10 rp/ttm

Chcą naprawić drogę do schroniska, która woła o pomstę do nieba

Fot. Marek Trybański/TTM

Dziura na dziurze – tak najtrafniej można określić „malowniczą ścieżkę” prowadząca do schroniska w Dąbrówce. Stowarzyszenie Redzka Kupa Wstydu wzięło sprawy w swoje ręce i poszukuje wykonawcy, który podejmie się wyrównania tego odcinka drogi jeszcze przed nadejściem zimy.

Wolontariusze, przyszli rodzice adopcyjni czy sami pracownicy, jadąc interwencyjnie po zwierzęta, mają spory kłopot, żeby przebrnąć przez drogę do schroniska.

Po każdej ulewie te nierówności się pogłębiają – mówi Anna Szczepaniak, kierownik Schroniska OTOZ Animals w Dąbrówce. – Jest bardzo trudny dojazd, który często zniechęca, a przed nami jeszcze zima – dodaje.

Niedawno udało się znaleźć wykonawcę, który zaoferował gruntowny remont drogi wraz z nadejściem wiosny. Do tego czasu potrzebne jest jednak rozwiązanie przejściowe.

Mamy pozwolenie na naprawienie tej drogi i mamy też wykonawcę. Ten jednak nie jest w stanie wykonać prac przed zimą – zaznacza Katarzyna Smolska, prezes Stowarzyszenia Redzka Kupa Wstydu. – Sytuacja jest o tyle dramatyczna, że ta droga przez zimę stanie się jedną wielką dziurą - już teraz jest nieciekawie. Nasz wykonawca obiecuje zająć się tym na wiosnę, ale teraz musimy coś zrobić! – apeluje.

Fot. Marek Trybański/TTM Fot. Marek Trybański/TTM Fot. Marek Trybański/TTM Fot. Marek Trybański/TTM

Pracownicy schroniska i stowarzyszenie zaznaczają, że na tę chwilę trzeba zasypać i ubić (przewalcować) przynajmniej największe dziury w tej drodze, żeby dało się tam dojechać i nie zgubić zawieszenia, gdy spadnie śnieg. Wszystkie osoby, który chciałyby zaangażować się w sprawę, proszone są o kontakt ze Stowarzyszeniem Redzka Kupa Wstydu, np. na Facebooku.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...