26.02.2019 11:30 2 mike

Wejherowska skoda 105L wyruszyła po nowe wyzwania

Fot. Marek Trybański/TTM

Ma już 36 lat, ale kondycji mógłby jej pozazdrościć niejeden… nastoletni samochód. Mowa o skodzie 105L, która przez wiele lat jeździła po Wejherowie, i nie tylko. Nie jest to zwykłe auto. Ma za sobą udział w rajdach i eskapadach po całej Europie. Teraz przyszedł czas na zmianę właściciela, ale o motoryzacyjnej emeryturze nie ma jeszcze mowy.

Nie tylko nowoczesne konstrukcje budzą westchnienia fanów czterech kółek. Coraz więcej jest wśród nich miłośników klasycznych samochodów, które często tworzyły historię współczesnego przemysłu motoryzacyjnego. Do takich aut zalicza się z pewnością skoda 105L. Przedstawiciela tego modelu można było do niedawna podziwiać na parkingu w Wejherowie, przy ulicy Przemysłowej 3.

Fot. Marek Trybański/TTM

Fot. Marek Trybański/TTM

Fot. Marek Trybański/TTM

Na charakterystyczny, niebieski wóz zwracały uwagę setki osób. Już naklejki na karoserii wskazywały na jego rajdową przeszłość. Jak się okazuje, samochód miał też dla właściciela dużą wartość sentymentalną.

Fot. archiwum/TTM

Fot. archiwum/TTM

Fot. archiwum/TTM

Fot. archiwum/TTM

Fot. archiwum/TTM

Fot. TTM/archiwum

Fot. TTM/archiwum

Fot. archiwum/TTM

Fot. TTM/archiwum

Fot. TTM/archiwum

Pierwszy rajd charytatywny, w którym braliśmy udział, odbył się w 2010 roku. Pojechaliśmy skodą do Turcji, do Stambułu. Okazało się, że bardzo dobrze się sprawdziła. Ale też zadzierzgnęła się większa miłość między synami a ojcem, a więc wspominamy ten wyjazd jako coś, co łączy najbardziej dzieci i rodziców – wspomina Leszek Glaza, dotychczasowy właściciel skody.

Skoda zjeździła tysiące kilometrów dróg po całej Europie. Była m.in. w Szkocji, w Anglii, Hiszpanii czy w Grecji. Czterokrotnie brała udział w słynnym rajdzie „Złombol”. I choć nie obyło się bez drobnych napraw, nigdy poważniej nie zawiodła swoich właścicieli. Niestety, upływ czasu zrobił swoje, choć skoda nadal jest w pełni sprawna technicznie. Skąd zatem pomysł pana Leszka, by sprzedać pojazd?

Dzieci mają już własne zainteresowania i rodziny, dlatego nie mają już tyle czasu dla skody… Stwierdziliśmy, że może ona jeszcze służyć innym, stąd pomysł, by wystawić ją na licytację Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Chodzi o to, aby pieniądze, które uda się uzyskać ze sprzedaży, trafiły do bardziej potrzebujących dzieci – wyjaśnia pan Leszek.

Wejherowskiej skodzie nie grozi rdzewienie „pod chmurką”. Swój nowy dom – a może raczej: garaż – sympatyczna 105-tka znalazła pod Bydgoszczą. Nowymi właścicielami pojazdu są zwycięzcy charytatywnej licytacji – Agnieszka i Adam Kubiakowie.

Mój ojciec miał bardzo podobną skodę, i tak już zostało w głowie – przyznaje pan Adam. – Był pomysł, aby kupić taki samochód na jakiejś fajnej aukcji, a przy okazji – dać jeszcze tacie trochę uśmiechu w życiu. A poza tym my też będziemy chcieli mieć frajdę i kontynuować tradycje pana Leszka – dodaje.

Fot. Marek Trybański/TTM

Fot. Marek Trybański/TTM

Fot. Marek Trybański/TTM

Zarówno pani Agnieszka, jak i pan Adam zapewniają, że będą dbać o swój nowy nabytek i nie pozwolą szybko odejść mu na motoryzacyjną emeryturę. Wiele wskazuje na to, że przed niebieską skodą jest jeszcze wiele kilometrów do pokonania. Kto wie – może i rajdów do wygrania.

Skoda typu 105 była produkowana przez 12 lat (1976–1988). W tym czasie wytworzono łącznie ponad 840 tysięcy egzemplarzy tego modelu, który był bardzo popularny, zwłaszcza w krajach Bloku Socjalistycznego, w tym w Polsce. Jednak 105-tkę można było też spotkać w państwach kapitalistycznych. Skodę 105 napędzał silnik o pojemności 1,0 l zasilany gaźnikiem. Moc maksymalna tej jednostki to 45 KM, przyspieszenie od 0–100 km/h – 23 s, a prędkość maksymalna – 130 km/h. Wersja L od 1981 roku charakteryzowała się prostokątnymi reflektorami, w odróżnieniu od standardowego modelu.

Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...