31.01.2019 10:30 9 mike/TTM

Ubywa łóżek szpitalnych – są powody do obaw?

Fot. TTM

Od 1 stycznia 2019 roku w polskich szpitalach obowiązują nowe normy zatrudnienia. Dla dyrekcji placówek ochrony zdrowia oznacza to dodatkowe wyzwania. Najpóźniej do czerwca w każdy szpitalu powinna być zapewniona pełna obsada pielęgniarska. Jeśli tak się nie stanie, konieczna będzie redukcja liczby łóżek.

Już teraz wiadomo, że nowe przepisy trudno będzie wprowadzić w życie. Jak zapewnia Weronika Nowara, prezes puckiego szpitala, trudno jednak mówić w tym przypadku o rewolucji.

Może nie są to zmiany bardzo trudne dla naszego szpitala, ale na pewno wpłyną one na liczbę łóżek. Nie będzie to znacząca zmiana. Liczba łóżek zostanie dostosowana odpowiednio do ich wykorzystania. Planujemy zmniejszyć ją na dwóch oddziałach. Na pozostałych prawdopodobnie będzie ona taka sama jak do tej pory – potwierdza.

Fot. TTM

Mowa o oddziałach pediatrii i ginekologii. Według pielęgniarek, zmiany w przepisach nie zmniejszą liczby ich obowiązków.

Liczba pacjentów na oddziale pozostaje ta sama – mówi Grażyna Zalewska, pielęgniarka oddziału chirurgii puckiego szpitala. – W oddziałach zabiegowych zawsze jest taka zasada, że zostają dwa albo trzy łóżka wolne, w celu nagłych przyjęć. I tak te łóżka będą obłożone w takich sytuacjach – dodaje.

Fot. TTM

Według zapewnień szpitali, pacjenci mają nie odczuć zmian, które wymuszają nowe przepisy. Redukcja liczby łóżek ma nastąpić tam, gdzie nie ma wysokiego obłożenia.

Staramy się oczywiście zajmować pacjentami tak, jak powinniśmy to robić. Musimy zapewnić im komfort i bezpieczeństwo. Robimy to my, robią to lekarze – zaznacza Bożena Andryskowska, pielęgniarka oddziału chorób wewnętrznych puckiego szpitala. – Nie sądzę, żeby zmiany wpływały negatywnie na jakość opieki. Można mieć natomiast sporo do życzenia, jeśli chodzi o jakość pracy personelu medycznego.

Fot. TTM

Trudno na razie przewidzieć, w jaki sposób placówki poradzą sobie z brakami kadrowymi. Jak mówi Andrzej Zieleniewski, wiceprezes spółki Szpitale Pomorskie, w Wejherowskim szpitalu zredukowano o 22 liczbę łóżek.

To konieczność związana z dostosowaniem liczby łóżek do liczby pielęgniarek, które obecnie zatrudniamy. Pielęgniarki i położone to grupa zawodowa, w której niedobory kadrowe są bardzo istotne, zwłaszcza w województwie pomorskim – podkreśla.

Fot. TTM

Fot. TTM

W Szpitalu Specjalistycznym im. Floriana Ceynowy w Wejherowie w 2018 roku zatrudniono 33 pielęgniarki. Niestety, mimo to bilans wyszedł ujemny, ponieważ 34 przeszły w tym samym czasie na emeryturę. Taka sytuacja jest również efektem zaniedbań w zakresie kształcenia pielęgniarek w minionych latach. Problemem jest też emigracja zarobkowa personalu medycznego.

Nawet jeżeli pielęgniarki się wykształciły, wolały podejmować pracę poza granicami Polski. Przyczyną była oczywiście różnica w płacach – przyznaje Bożena Andryskowska.

Fot. TTM

Fot. TTM

Fot. TTM

O zaistniałej sytuacji spółka Szpitale Pomorskie poinformowała poinformowała Zarząd Powiatu Wejherowskiego.

Pani starosta pojęła działania zmierzające do tego, aby reaktywować w Wejherowie kształcenie pielęgniarek w Kaszubko-Pomorskiej Szkole Wyższej – mówi Andrzej Zieleniewski.

Na wymierne efekty takich działań trzeba będzie jednak poczekać jeszcze kilka lat. Tymczasem jeśli szpitale nie będą przestrzegać nowych norm zatrudnienia, Narodowy Fundusz Zdrowia może odmówić kontraktowania świadczeń.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...