26.02.2018 12:10 5 Kwt/MOSG
Na gdańskim lotnisku jeden z pasażerów zażartował, że w bagażu ma dynamit. 41-letni mieszkaniec Torunia nie został wpuszczony na pokład maszyny i otrzymał mandat.
Do zdarzenia doszło w ubiegłą niedzielę (25 lutego), mężczyzna zamierzał polecieć do Sztokholmu. Pracownicy stanowiska check-in usłyszeli, że mężczyzna przewozi dynamit. Natychmiast zaalarmowali funkcjonariuszy Straży Granicznej w Gdańsku. W torbie żartownisia nie znaleziono niebezpiecznych przedmiotów.
– „Miał to być zwykły żart” – usłyszeli na gdańskim lotnisku funkcjonariusze Straży Granicznej od mężczyzny, który podczas odprawy bagażowo-biletowej oznajmił, że w torbie ma dynamit. Skończyło się pięciusetzłotowym mandatem i ze strony kapitana samolotu – odmową zabrania 41-letniego mieszkańca Torunia na pokład maszyny – informuje Tadeusz Gruchalla z biura prasowego Komendanta Morskiego Oddziału Straży Granicznej w Gdańsku.
Była to już osiemnasta w tym roku interwencja funkcjonariuszy Straży Granicznej na gdańskim lotnisku. Kilka dni wcześniej doszło do podobnej sytuacji, w której pasażer zażartował, że przewozi granaty, o czym pisaliśmy w tym artykule.