09.09.2017 15:23 4 Redakcja

Coraz więcej błędów lekarskich, również na Pomorzu

Zdjęcie ilustracyjne, fot. pixabay.com

W ostatnich miesiącach prokuratura kieruje więcej aktów oskarżenia przeciwko lekarzom, którzy dopuścili się błędów. Niestety, na liście osób, które usłyszały zarzuty, są lekarze i pielęgniarki z Pomorza. To pracownicy m.in. szpitali z Gdyni, Lęborka czy Malborka.

Jak wynika z informacji podanych przez Prokuraturę Krajową, w ubiegłym roku prokuratorzy z całej Polski przeprowadzili niemal pięć tysięcy postępowań dotyczących błędów medycznych. To o niemal 45 procent więcej niż w 2015 roku. Natomiast w porównaniu z 2015 rokiem o ponad 23 procent wzrosła liczba postępowań wszczętych w 2016 roku o tego typu przestępstwa.

To efekt utworzenia specjalnych wydziałów w prokuraturach regionalnych. Dzięki powstaniu tych wydziałów zdecydowanie poprawiła się jakość postępowań dotyczących błędów medycznych. Prokuratorzy prokuratur regionalnych w większym stopniu niż dotychczas osobiście wykonują czynności procesowe, w tym np. przesłuchania świadków – podaje dział prasowy Prokuratury Krajowej.

Niestety, na liście osób, które usłyszały zarzuty, nie brakuje lekarzy z Pomorza. Na ławie oskarżonych zasiądzie m.in. kierownik Oddziału Chirurgii Ogólnej Szpitala Św. Wincentego a Paulo w Gdyni.

Prokuratura Regionalna w Gdańsku ustaliła, że nie podjął on decyzji o przeprowadzeniu u pacjentki zabiegu operacyjnego pomimo tego, że na jej konieczność wskazywały przeprowadzone badania. Zbyt późno włączył on także antybiotykoterapię. W konsekwencji po ponad miesięcznym pobycie w szpitalu pacjentka zmarła – podają przedstawiciele PK. - Prokurator zarzucił lekarzowi nieumyślne narażenie pacjentki na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.

W innej ze spraw gdańska prokuratura oskarżyła trójkę lekarzy z Powiatowego Centrum Zdrowia w Malborku o nieumyślne narażenie pacjenta na niebezpieczeństwo.

Po zapoznaniu się z danymi widniejącymi na skierowaniu pacjenta do szpitala i wynikami badań wskazującymi na ostre zapalenie płuc, naruszyli oni zasady postępowania medycznego i nie umieścili go na Oddziale Intensywnej Terapii. Pacjent zmarł – czytamy w komunikacie prokuratury.

Taki sam zarzut postawiła Prokuratura Okręgowa w Słupsku pielęgniarce Oddziału Psychiatrycznego Samodzielnego Publicznego Specjalistycznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Lęborku. Podczas pełnionego dyżuru, bez wymaganej zgody lekarza dyżurującego, zezwoliła pacjentowi na opuszczenie szpitala, mimo że nie pozwalał na to stan zdrowia psychicznego pacjenta. Po opuszczeniu placówki pacjent udał się na pobliskie tory, gdzie został potrącony przez pociąg. Zmarł na miejscu.

Za błąd lekarski odpowie też lekarz pełniący dyżur w Szpitalnym Oddziale Ginekologiczno-Położniczym Kociewskiego Centrum Zdrowia. Usłyszał zarzuty za brak decyzji o natychmiastowym cesarskim cięciu, pomimo wskazań medycznych.

Dopiero kolejny lekarz, który przejął dyżur od oskarżonego, podjął decyzję o natychmiastowym rozwiązaniu ciąży poprzez cesarskie cięcie, z powodu zagrażającej zamartwicy wewnątrzmacicznej płodu – wyjaśniają prokuratorzy. - Dziecko urodziło się żywe, jednak znajdowało się ono w ciężkim stanie. U noworodka rozpoznano rozmiękanie istoty białej mózgu, padaczkę oporną na leczenie, opóźniony rozwój psychomotoryczny z upośledzonym widzeniem. Dziecko wymaga stałej rehabilitacji.

Ze względu na nieprawidłową diagnozę postawioną przez lekarza, prokurator z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku oskarżył go o nieumyślne narażenie matki oraz jej dziecka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...