14.08.2017 09:30 1 Redakcja

Gęsty las zmienił się w pustynię, jest niebezpiecznie

Fot. Małgorzata Gass-Pięta

Ponad dwa miliony metrów sześciennych powalonego drewna, hektary zniszczonych lasów. To wstępny bilans weekendowych nawałnic, które przetoczyły się nad regionem. Leśnicy apelują, by nie wchodzić na tereny dotknięte działaniem żywiołu.

Pracownicy Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Gdańsku wstępnie podliczyli, że nawałnica z piątku 11 sierpnia wyrządziła na Pomorzu straty na około 2 miliony 200 tysięcy metrów sześciennych drewna. Ten bilans zapewne się zmieni, bo jak zaznaczają leśnicy, w wiele zniszczonych przez wiatr rejonów nie można jeszcze dotrzeć.

Drogi są nieprzejezdne, w poprzek leżą dziesiątki powywracanych drzew. Straty szacujemy na podstawie wykonanych oblotów nadleśnictw. Na ich podstawie jesteśmy obecnie w stanie powiedzieć, że z powierzchni ziemi wiatr zmiótł ponad sześć tysięcy hektarów lasu. Te gęsto zalesione tereny dosłownie zamieniły się w pustynię – mówi Marcin Naderza, zastępca dyrektora Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Gdańsku. - Wstępne szacunki pozwalają nam już teraz mówić o ponad dwóch milionach metrów sześciennych drewna, które trzeba będzie usunąć z terenu, przez który przeszedł huraganowy wiatr. Na Pomorzu najbardziej ucierpiało Nadleśnictwo Lipusz. W 95 procent szkody powstały właśnie na jego terenie – dodaje.

Od sobotniego poranka wszystkie służby leśne skupiają się na pomocy w udrażnianiu zablokowanych przez powalone drzewa dróg oraz na zapewnieniu bezpieczeństwa służbom pracującym w lesie i tym, co z niego zostało.

Fot. Małgorzata Gass-Pięta Fot. Małgorzata Gass-Pięta Fot. Małgorzata Gass-Pięta Fot. Małgorzata Gass-Pięta Fot. Małgorzata Gass-Pięta Fot. Małgorzata Gass-Pięta Fot. Małgorzata Gass-Pięta Fot. Małgorzata Gass-Pięta

Z uwagi na zagrożenie został wprowadzony czasowy zakaz wstępu do lasów Nadleśnictwa Lipusz. Ten sam zakaz obowiązuje lasy Nadleśnictwa Cewice – podaje Katarzyna Kaczmarek z RDLP w Gdańsku. - Apelujmy również o powstrzymanie się od wchodzenia do lasów położonych w rejonie innych nadleśnictw. Takie wycieczki mogą być bardzo niebezpieczne. Drzewa są nadwyrężone przez silny wiatr, mogą być popękane lub nadłamane, najmniejszy nawet podmuch wiatru może spowodować ich złamanie - podsumowuje.

O skutkach nawałnicy w miastach z całego regionu pisaliśmy tutaj.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...