Pucka policja zbada okoliczności śmierci mężczyzny, którego ciało wyłowiono w piątkowy poranek (28 lipca) na plaży w Helu. Niewykluczone, że jest to żeglarz, który zaginął na wodach Zatoki Puckiej w połowie czerwca.
Pierwsza o zdarzeniu poinformowała nas pani Monika. Z informacji przesłanej przez naszą czytelniczkę o godzinie 10:37 wynikało, że na plaży w Helu nieopodal bulwaru leżą zwłoki. Doniesienia potwierdziła pucka policja.
Ciało dryfowało w wodzie około mili od brzegu, wyłowili je i przetransportowali na brzeg tamtejsi ratownicy. Są to zwłoki mężczyzny w średnim wieku.
Mundurowi będą między innymi weryfikować dotychczasowe zgłoszenia związane z utonięciami i podobnymi zdarzeniami. Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, zwłoki znajdowały się w stanie zaawansowanego rozkładu. Dlatego istnieją podejrzenia, że jest to ciało żeglarza, mieszkańca Banina, który 11 czerwca zaginął na wodach Zatoki Puckiej. Więcej o zdarzeniu pisaliśmy tutaj. Natomiast o zakończeniu akcji ratowniczej można przeczytać w tym artykule.
Nie potwierdziły się wstępne doniesienia dotyczące tożsamości topielca. Nie jest to ciało żeglarza, mieszkańca Banina, który zaginął 11 czerwca na wodach Zatoki Puckiej.
Mężczyzna zaginął na wodach Bałtyku, w okolicach Helu.