12.07.2017 10:37 0 Redakcja

Zmyślili wypadek, bo liczyli na podwózkę radiowozem

Źródło: policja.pl

„W Strzebielinie ciężarówka potrąciła 28-letniego mężczyznę” - takie zgłoszenie od rzekomego świadka zdarzenia otrzymali wejherowscy policjanci. Na miejscu okazało się, że mundurowych wezwali dwaj pijani mężczyźni, którzy liczyli na darmową podwózkę do domu.

  • W poniedziałek (10 lipca) przed godziną 23:00 policjanci Komendy Powiatowej Policji w Wejherowie zostali wezwani przez mężczyznę, który był świadkiem wypadku drogowego. Ze zgłoszenia wynikało, że doszło do potrącenia pieszego przez samochód ciężarowy na terenie miejscowości Strzebielino – relacjonuje asp. sztab. Anetta Potrykus, oficer prasowy z Komendy Powiatowej Policji w Wejherowie.

Mundurowi, którzy przybyli we wskazane miejsce, zajęli się ustalaniem okoliczności wypadku. Funkcjonariusze zastali 20-latka, który twierdził, że został uderzony narożnikiem samochodu ciężarowego. Na miejscu był też 48-latek, który poinformował o wypadku policję.

  • Na miejsce przyjechała również załoga karetki pogotowia. Ratownicy medyczni przebadali 20-latka, ale nie znaleźli na jego ciele żadnych obrażeń, które mogłyby mieć związek z potrąceniem – dodaje oficer prasowy.

Policjanci zaczęli więc szczegółowo rozpytywać o okoliczności zdarzenia najpierw 20-latka, a później 48-letniego świadka zdarzenia. Okazało się, że mężczyźni wszystko zmyślili.

  • Chcieli, żeby policjanci odwieźli ich do domu, do jednej z miejscowości na terenie gminy Luzino. Funkcjonariusze sprawdzili trzeźwość mężczyzn. Młodszy miał ponad 2,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu, a starszy „wydmuchał” 2 promile – podsumowuje Anetta Potrykus.

Za wywołanie niepotrzebnej czynności poprzez fałszywe zgłoszenie grozi areszt, ograniczenie wolności albo grzywna do 1500 złotych.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...