10.06.2016 13:39
0
Redakcja
Skok na jubilera w centrum miasta - w lesie rozpracowywali sejf
zdjęcie ilustracyjne - freeimages.com
Sopoccy policjanci zatrzymali na gorącym uczynku 45-latka, który próbował otworzyć sejf. Mężczyzna, wraz z wspólnikiem, włamał się do jubilera i ukradł pancerną skrytkę, w której znajdowała się złota i srebrna biżuteria.
- Do zdarzenia doszło w miniony wtorek (8 czerwca) o godzinie 2:45, wówczas dyżurny sopockiej jednostki otrzymał informację o kradzieży z włamaniem, do której doszło w sklepie jubilerskim w centrum miasta. Zgłaszający powiedział, że dwóch mężczyzn w kominiarkach, po włączeniu się alarmu, wybiegło ze sklepu z biżuterią, przeskoczyło przez plot i uciekło – relacjonuje policja.

Mundurowi, dzięki czujności kolejnego mieszkańca Sopotu, zostali pilnie skierowani na ulicę Kolberga. Właśnie tam, według informatora, w pobliżu lasu zatrzymał się samochód, z którego wbiegło dwóch zamaskowanych mężczyzn.
- Policjanci otoczyli sprawców, którzy na widok funkcjonariuszy odrzucili łom i młot, którym próbowali rozbić ukradziony sejf i zaczęli uciekać w głąb lasu. Jeden ze sprawców został zatrzymany po krótkim pościgu, drugi zbiegł – informuje policja.
Zatrzymany mężczyzna to wielokrotnie notowany i skazywany za przestępstwa kradzieży z włamaniem mieszkaniec Gdańska. Recydywista związany jest ze środowiskiem złodziei samochodów.
- Przy mężczyźnie, oprócz kominiarki i rękawiczek, funkcjonariusze znaleźli amfetaminę. Policjanci odzyskali także całą ukradzioną biżuterię o wartości kilkunastu tysięcy złotych – dodaje policja.
W czwartek 45-latek usłyszał zarzut kradzieży z włamaniem. Grozi mu do 15 lat pozbawienia wolności. Policjanci i prokurator zawnioskowali również do sądu o tymczasowy areszt dla włamywacza.
[sopot.mp4]