Krystian W. z Wejherowa usłyszał w piątek (6.11) w gdańskiej prokuraturze dwa zarzuty: usiłowania gwałtu oraz gwałtu. 38-latek nie przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia. Zarzuty dotyczą najprawdopodobniej sprawy z 2010 roku, kiedy to mężczyzna miał zgwałcić 16-latkę w Gdańsku.
W piątek wieczorem gdański sąd zdecydował o trzymiesięcznym areszcie dla Krystiana W. O tymczasowy areszt wnioskowali śledczy, którzy wskazywali na to, że mężczyzna może mataczyć. Wniosek argumentowali również wysoką karą jaką może grozić 38-latkowi.
Krystianowi W. grozi 12 lat więzienia.
Do zatrzymania mężczyzny doszło w czwartek w okolicach Wejherowa. Mężczyzna był nim wyraźnie zaskoczony i nie stawiał żadnego oporu.
Mundurowi przeszukali mieszkanie zatrzymanego. Zabezpieczyli szereg przedmiotów między innymi nośniki pamięci i telefony komórkowe. Cały materiał zostanie teraz przekazany do badań, które przeprowadzi odpowiedni biegły.
O Krystianie W. zrobiło się głośno już jakiś czas temu, kiedy to 14-letnia Anaid po spotkaniu z 38-latkiem popełniła samobójstwo, rzucając się pod pociąg na gdańskiej Oruni. Nastolatka przed śmiercią wysłała do koleżanki sms-a, informując że została zgwałcona.
Tymczasem w Pucku w sprawie Krystka prowadzony jest inny proces. 38-latek oskarżony jest o zgwałcenie 17-letniej podopiecznej domu dziecka. Do gwałtu miało dojść 24 marca 2014 roku. Dziewczyna poznała mężczyznę w internecie, a podczas ucieczki z placówki poprosiła go o nocleg dla siebie i swojej koleżanki. Według zeznań kilku pokrzywdzonych nastolatek, Krystian W. wabił nieletnie dziewczęta, a następnie je gwałcił. Sam oskarżony uważa, że prowadzona jest wobec niego nagonka. Krystek nie przyznaje się do winy w tej sprawie oraz w pozostałych, które toczyły się w kilku prokuraturach Trójmiasta.