W minioną niedzielę (18 października) lokalni miłośnicy jednośladów wyruszyli w III Kaszubski Rajd Rowerowy. Eskapada odbywała się na trasie Bolszewo-Nadole-Bolszewo i wiodła głównie przez tereny leśne. Cykliści przejeżdżali między innymi przez Orle i Warszkowo, a także zwiedzali skansen w Nadolu. Deszczowa pogoda nie zdołała ich zniechęcić.
- To spotkanie stanowiło trzecią już kontynuację Kaszubskiego Rajdu Rowerowego. Jeśli chodzi o pogodę, to myślę, że dla prawdziwych cyklistów nie ma złej pogody. Natomiast jeśli chodzi o samą trasę, to łącznie w obie strony jest to odcinek około 40 kilometrów. Nie jest to szalony dystans, ale chcemy, żeby szansę mieli wszyscy, nawet ci, którzy nie jeżdżą na co dzień - mówi Wojciech Kuziel, organizator rajdu.
Ideę spotkań doskonale oddaje powiedzenie - w zdrowym ciele, zdrowy duch. Jak mówią cykliści, rower to istna maszyna zdrowia, dlatego zachęcają do wspólnych podróży jednośladami.
- Jest to także dobra okazja do integracji, a grupa jest fajna i dobrze zorganizowana. U mnie na przykład rower jest na co dzień, kocham to, dużo jeżdżę i krzepię to u swoich dzieci. W taki właśnie aktywny sposób staramy się ten wolny czas wykorzystać, a trasa jest fajna, bezpieczna, w większości lasem, naprawdę przyjemnie – mówi uczestniczka rajdu Małgorzata Dopke.
Kolejny Kaszubski Rajd Rowerowy odbędzie się już za kilka tygodni.