15.06.2015 13:05 0

Adrenalina, przygoda i sprawdzenie siebie, czyli Kaszubski Kaper

Pływanie kajakiem i czołganie się w bagnie to konkurencje, które sprawiły najwięcej trudności uczestnikom Kaszubskiego Kapra. Jak mówią zawodnicy, w takich zmaganiach chodzi przede wszystkim o dobrą zabawę, adrenalinę i sprawdzenie własnych możliwości.

ZOBACZ ZDJĘCIA

W sobotę w okolicach Pucka odbył się ekstremalny bieg przygodowy Kaszubski Kaper. Bieg ma silne korzenie historyczne i jest nierozerwalnie związany z Kaszubami. Wystartowało w nim blisko 40 śmiałków. Dwie osoby, w wyniku problemów nawigacyjnych, nie ukończyły biegu.

  • Kaszubski kaper ma opinię imprezy trudnej. Myślę, że jak co troku stanęliśmy na wysokości zadania, bo jeżeli na 20. kilometrze ludzie wpadają do wody i zaczyna się robić niesamowicie ciężko to znaczy, że jest dobrze, że impreza jest udana – mówi Arkadiusz Kups, organizator.

Trasa biegu liczyła około 25 kilometrów, w tym ok. 2 km w wodzie o głębokości do 80 cm. Przewidziano również odcinek około 4 kilometrów wymagający samodzielnej nawigacji w terenie leśnym. Bieg Kaszubski Kaper przebiegał przez obszar gminy Puck i Kosakowo.

  • Jest to impreza, która ściąga fanatyków, miłośników sportów ekstremalnych, osoby, które lubią poczuć adrenalinę, które lubią wbiec na metę ekstremalnie zmęczone – zaznacza Tomasz, uczestnik Kaszubskiego Kapra.

Poza bieganiem jest szereg trudnych do zrealizowania konkurencji, między innymi jest to czołganie się, strzelanie do celu oraz wspinaczka.

  • Tak naprawdę bieg między konkurencjami jest momentem, kiedy my odpoczywamy – dodaje Tomasz.

Wyniki Kaszubskiego Kapra:

  • I miejsce: Stroiński Daniel - nr startowy 33
  • II: Bobola Piotr - nr 30
  • III: Kurzawiński Sławomir - nr 6.

Daniel Stroiński (wygrał z czasem 3h 19' 34") przyjechał na tę imprezę specjalnie z Wielkiej Brytanii wyprzedzając policjanta Piotra Bobolę oraz dziewiętnastolatka Sławomira Kurzawińskiego zajmującego III miejsce.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...