Dziś rano w Pucku służby odłowiły dzika, który od soboty grasował na terenie miasta. Jak podkreślają funkcjonariusze, interwencja udała się dzięki wskazówkom Straży Miejskiej z Wejherowa. W akcji wzięli udział strażacy, policjanci oraz strażnicy miejscy.
Dzikie zwierzęta odwiedzające miasta stanowią duży problem, ponieważ służby często nie chcą podejmować żadnych działań w tej sprawie. Sytuacja w Pucku zmusiła jednak do tego by dzika odłowić, uśpić i wywieźć do lasu.
[img_r]2[/img_r]
Według weterynarzy broń Palmera, która jest stosowana przy wielu odłowieniach, nie zdaje egzaminu. Strzelając do dzika, podając mu w ten sposób środek usypiający, niejednokrotnie igły odbijają się od skóry, co uniemożliwia zastosowanie tej metody. Najskuteczniejszym sposobem jest zarzucenie dzikowi siatki i obezwładnienie go, co pozwala na zrobienie zastrzyku usypiającego.
[img_r]3[/img_r]
Na terenie miasta nie wolno strzelać, dlatego funkcjonariusze początkowo nie wiedzieli w jaki sposób wywołać huk, który spłoszyłby zwierzynę. Po pewnym czasie wpadli na pomysł by zastosować fajerwerki, które pozwoliły skierować dzika w zamierzonym kierunku.
[img]4[/img]
Problemy ze zwierzętami, które zabłądziły zdarzają się stosunkowo rzadko, jednak w ostatnim czasie miały miejsce co najmniej dwa podobne incydenty.
Pod koniec października problemy z dzikiem miały również wejherowskie służby. O sprawie pisaliśmy TUTAJ
Jeszcze wcześniej podobna sytuacja miała miejsce na puckim rynku, przez który przebiegł daniel. Link do artykułu znajduje się TUTAJ