Kameralne, akustyczne recitale są ciekawą formą spotkań z artystami. Według występujących, koncerty te mają same plusy. Chwalą je przede wszystkim dlatego, że mogą zagrać również piosenki, których nie zaprezentują na wielkich scenach. A co na to publiczność?
Carpe Diem dało się poznać przede wszystkim od sentymentalnej i lirycznej strony. Zespół istnieje od 22 lat, ma więc bogaty repertuar, a takie występy dają możliwość zaprezentowania dawnej twórczości, co wiele osób wciąż zaskakuje.
[img_r]2[/img_r]
Grało się fantastycznie i nie jest to żadna kurtuazja z mojej strony, bo ja się nie lubię nikomu podlizywać. Sala była pełna, nikt nie wyszedł w trakcie występu- żartował Szymon Wydra, wokalista zespołu Carpe Diem. - Publiczność dobrze reagowała, nawet na moje niemądre wypowiedzi. Nie wspomnę już o tym, że wszyscy znali teksty naszych piosenek, dlatego w pewnym momencie zastanawiałem się nad tym, co ja tutaj w ogóle robię- ci ludzie znają te piosenki lepiej niż ja! Nie chciało nam się schodzić ze sceny. Jesteście fantastyczni tutaj w Redzie- dodaje wesoło artysta.
Myślę, że najlepszą odpowiedzią na pytanie jak było, jest fakt, że graliśmy prawie dwie godziny, a przeważnie takie występy trwają godzinę. Atmosfera była po prostu cudowna- podsumował Zbyszek Suski, gitarzysta zespołu.
Zespół Carpe Diem ceni sobie każdą formę kontaktu z publicznością. To wieczni optymiści, którzy swoją muzyką starają się uprzyjemnić życie innych. Było to pierwsze wystąpienie zespołu w Redzie, jednak artyści mają nadzieję, że nie ostatnie.
[img]3[/img]