Świąteczny weekend przebiegał stosunkowo spokojnie. W ciągu tych kilku dni w powiecie wejherowskim doszło do 5 zdarzeń drogowych, w tym 1 wypadku i 4 kolizji. 2 osoby zostały poszkodowane. Przeprowadzono 88 interwencji. Odnotowano 8 zdarzeń przestępczych, jednak ani jednego o charakterze kryminalnym. Według oceny wejherowskiej policji, porównując z rokiem poprzednim, święta były stosunkowo spokojne.
Odmienne zdanie ma natomiast Zenon Frankowski, rzecznik prasowy Komendanta Powiatowego PSP w Wejherowie:
- Te święta nie były spokojne co wiąże się niestety z ludzką krzywdą. Strażacy interweniowali łącznie w 11 zdarzeniach, w których brało udział 28 zastępów straży pożarnej i 118 strażaków. W trakcie tych zdarzeń siedem osób odniosło rany. Mówimy tutaj o pięciu pożarach. I tak w Pętkowicach palił się dach i poddasze budynku mieszkalnego jednorodzinnego. Tam działało sześć zastępów straży pożarnej. Kolejny pożar dotyczył również budynku mieszkalnego jednorodzinnego, ale w Bolszewie. W Luzinie palił się kontener na śmieci. W Rozłazinie w budynku mieszkalnym zapaliła się butla z gazem propan – butan. Właściciel budynku który próbował ugasić pożar doznał poparzeń twarzy i dłoni. W Rumi palił się natomiast samochód osobowy marki opel. Doszło również do kilku kolizji drogowych i wypadku. Dla wejherowskiej Straży Pożarnej ilość interwencji w trakcie świąt była porównywalna do tego okresu w roku poprzednim.
Trochę mniej pracy mieli strażacy z powiatu puckiego. Artur Krzeszowski twierdzi, że święta były w miarę spokojne.
- Okres świąteczny minął bezpiecznie bez groźnych pożarów. 24 grudnia odnotowaliśmy dwa pożary sadzy w kominie w miejscowości Lubkowo oraz Tupadły. Natomiast w pierwszy dzień świąt również pożar sadzy w kominie w miejscowości Łebcz. W tych pożarach nie było rannych osób ani strat materialnych.
Święta to zazwyczaj okres wzmożonej pracy dla policjantów i strażaków. Te święta, przynajmniej dla tych pierwszych, okazały się w miarę łaskawe.
- Tegoroczne święta rozpoczęły się odwilżą, padał marznący deszcz, tworzyła się gołoledź – warunki do jazdy był naprawdę trudne. Prawdopodobnie te ciężkie warunki drogowe, ale też intensywna praca policjantów, sprawiły, że kierowcy jeździli ostrożniej, a to z kolei przełożyło się na statystyki. W ciągu świątecznego weekendu doszło w sumie do 153 wypadków, w których zginęło 17 osób, a 191 zostało rannych – w każdej kategorii liczby są mniejsze od tych z zeszłego roku. Cieszy to, że wspólne apele policjantów i mediów o rozwagę na drodze przynoszą efekty - informuje Komenda Główna Policji.- Przez te trzy dni funkcjonariusze zatrzymali 455 kierujących, którzy zdecydowali się wsiąść za kierownicę pod wpływem alkoholu, ryzykując nie tylko swoje życie, ale przede wszystkim życie swoich bliskich i innych użytkowników dróg.Trzeba pamiętać, że nawet niewielka dawka alkoholu we krwi obniża koncentrację i refleks. Nie ma wytłumaczenia dla osób, które wsiadają do samochodów po paru głębszych, niezrozumiałe jest też to, że czasem członkowie ich rodzin widzą to i nie reagują, pozwalając im prowadzić.
Policjanci kontrolowali prędkość i trzeźwość kierowców za pomocą specjalnych wideorejestratorów. W porównaniu z rokiem poprzednim zatrzymano o 216 mniej nietrzeźwych kierowców. Odnotowano mniejszą ilość rannych na drogach, o 14 mniej ofiar śmiertelnych i 51 mniej wypadków drogowych.