27.12.2024 08:00 0 OR
Święta Bożego Narodzenia w czasach PRL miały nieco inny charakter niż dziś. Czas ten, pełen gospodarczych i politycznych zawirowań, wpłynął także na to, co znajdowało się pod choinką w polskich domach.
Lata 70. i 80. w Polsce to czas, kiedy deficyt na półkach sklepowych był niemal codziennością. Zabawki, szczególnie te licencjonowane z Zachodu, były trudno dostępne i często pojawiały się jako towar deficytowy. Mimo tych trudności, rodzice starali się zapewnić dzieciom radość w świąteczny poranek. Prezenty były skromniejsze, ale nie mniej cenione. Dla wielu dzieci w PRL-u sam fakt otrzymania nowej zabawki pod choinką był dużym wydarzeniem.
Na liście najbardziej pożądanych prezentów dla dzieci królowały produkty takie jak misie pluszowe. Choć prostsze i mniej kolorowe niż ich zachodnie odpowiedniki, były bardzo cenione przez najmłodszych. Niektóre dzieci dostawały od Gwiazdora, bądź w niektórych regionach Polski Dziadka Mroza czy Dzieciątka klocki Cobi, autka Wader, lalki, konie na biegunach, czy proste gry planszowe, takie jak „Chińczyk” czy „Warcaby”
ZABAWKI W CZASACH PRL-u
Choć prezenty w tamtych czasach były skromniejsze, a wybór zabawek znacznie mniejszy niż dziś, wiele osób wspomina te świąteczne poranki z dużą nostalgią. Zabawki, choć proste, były bardzo cenione i często służyły przez wiele lat, przechodząc z rąk do rąk między rodzeństwem i przyjaciółmi.
Byliście świadkami zdarzenia w naszym regionie? Chcecie aby nasza redakcja zajęła się jakimś tematem? Czekamy na Wasze sygnały i informacje. Można kontaktować się z naszą redakcją za pośrednictwem strony facebookowej i mailowo: [email protected]. Dyżurujemy także pod numerem telefonu 729 715 670.