04.01.2024 13:30 36 ts
- Nie zostawimy tak tej sprawy - mówi w rozmowie z naszą redakcją 42-letni mężczyzna podający się za syna 72-latka. Przypomnijmy, że stróże prawa z powiatu wejherowskiego podczas interwencji wobec nietrzeźwego 72-latka mieli wywieźć go za miasto i pozostawić w lesie.
Przypomnijmy, że do tego zdarzenia miało dojść pod koniec grudnia 2023 roku. Prokuratura Okręgowa w Gdańsku podjęła decyzję o wszczęciu postępowania w związku z możliwością przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy.
Z naszą redakcją telefonicznie skontaktował się 42-latek z Kosakowa, który podał się za syna 72-letniego mężczyzny.
— Do tego zdarzenia bodajże doszło 27 grudnia. Byłem wtedy jeszcze w pracy. Do domu wróciłem 29 grudnia. Moi rodzice mieszkają w Janowie i są po rozwodzie. Moje dzieci były pod opieką mojej matki. Nie chciała wpuścić do domu ojca, ponieważ jego stan wskazywał, że był pijany. Dlatego zadzwoniła po policję - twierdzi 42-latek. - Policjanci przyjechali i zamiast zabrać go na izbę wytrzeźwień, to zostawili w lesie. Potraktowali go jak worek na śmieci. Ja nawet psa nie trzymam w taką pogodę w budzie na dworze. Przeczytałem artykuł na państwa stronie i chciałem przekazać, że nie zostawimy tak tej sprawy - podkreśla mężczyzna.
Komenda Wojewódzka Policji w Gdańsku odnośnie tego zdarzenia wydała oświadczenie.
— Od razu po otrzymaniu informacji o tym zdarzeniu, Komendant Wojewódzki Policji w Gdańsku skierował na miejsce funkcjonariuszy z Wydziału Kontroli Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku. Natychmiast zostały wdrożone czynności kontrolne. Powiadomione zostało również Biuro Spraw Wewnętrznych Policji oraz Prokuratura Rejonowa w Wejherowie – poinformowała w oświadczeniu kom. Karina Kamińska, rzecznik prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji w Gdańsku.
Jak czytamy 'Komendant Wojewódzki Policji w Gdańsku wszczął procedurę wydalenia funkcjonariuszy ze służby'.
Byliście świadkami zdarzenia w naszym regionie? Czekamy na Wasze sygnały i informacje. Można kontaktować się z nami za pośrednictwem strony facebookowej, strony na X i mailowo: [email protected]. Dyżurujemy także pod numerem telefonu 729 715 670.