13.09.2023 16:00 7 Tomasz Smuga/UM Gdynia

Ptasznik niestraszny strażnikowi miejskiemu. Dostał medal za bohaterski czyn

Nagroda dla strażnika za akcję przejęcia ptasznika/fot.gdynia.pl/Zygmunt Gołąb

Za swoją odwagę przy próbie odłowienia ptasznika w Gdyni został nagrodzony z rąk wiceprezydenta miasta strażnik miejski Leonard Wawrzyniak. - Niejako zostałem zobligowany, by wejść na podnośnik i odłowić pająka. Tak się jednak składa, że mam ogromny lęk wysokości i to było dla mnie ogromne wyzwanie, faktycznie miałem stracha - wspomina w rozmowie z portalem Urzędu Miasta w Gdyni funkcjonariusz.

Przypomnijmy, że do zdarzenia doszło 18 lipca. Egzotyczny ogromny pająk wspinał się po ścianie jednej z kamienic w centrum Gdyni, a dokładnie naprzeciwko urzędu miasta. Na miejsce dojechały dwa zastępy straży pożarnej oraz strażnicy miejscy. Funkcjonariusz Leonard Wawrzyniak z EkoPatrolu Straży Miejskiej, w specjalnej uprzęży i z pełnym ubezpieczeniem, wszedł do kosza dźwigu i w towarzystwie strażaka dotarł do zwierzęcia, które przywarło do ściany na czwartym piętrze. Podjął próbę odłowienia ptasznika czerwonokolanowego. Ten jednak - jak relacjonuje gdyński magistrat - zaczął uciekać, a w efekcie spadł na chodnik z wysokości kilkunastu metrów. Został natychmiast zabezpieczony, jednak pęknięty przy upadku odwłok sprawił, że zwierzę nie przeżyło.

WIĘCEJ PISALIŚMY: Egzotyczny pająk spacerował po budynku

Za swoją odwagę przy próbie odłowienia pająka strażnik Wawrzyniak został nagrodzony z rąk wiceprezydenta Gdyni, Marka Łucyka.

Niejako zostałem zobligowany, by wejść na podnośnik i odłowić pająka. Tak się jednak składa, że mam ogromny lęk wysokości i to było dla mnie ogromne wyzwanie, faktycznie miałem stracha – wspomina w rozmowie z portalem Urzędu Miasta w Gdyni funkcjonariusz. – Choć zostałem odpowiednio zabezpieczony przez strażaków uprzężami, to gdy kosz unosił się na wysokość czwartego piętra, to byłem naprawdę przerażony. Nie pająkiem, bo odławiałem już takie zwierzęta wcześniej, lecz tą właśnie kilkunastometrową otchłanią pode mną. Jednak ważniejsze od mojego lęku było zapewnienie bezpieczeństwa mieszkańcom, zatem po prostu musiałem pokonać w tamtym momencie własny strach. Było to dla mnie ogromnym przeżyciem, a w tamtej chwili – potężnym stresem. Ta interwencja zostanie mi w pamięci od końca życia – dodaje.

Przypominamy, że czekamy na Państwa sygnały i informacje. Można kontaktować się z nami za pośrednictwem strony facebookowej i mailowo: [email protected]. Dyżurujemy także pod numerem telefonu 729 715 670.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...