Nie wypalajcie traw - alarmują przyrodnicy i naukowcy. Tylko od początku tego roku pomorscy strażacy interweniowali w tej sprawie 87 razy.
Wypalanie traw jest niedozwolone od 2004 roku. Mimo to, rok rocznie, strażacy mają ręce pełne pracy. Wypalanie łąk, trzcinowisk i zakrzaczeń powoduje śmierć organizmów żyjących w wierzchnich warstwach gleby, o istnieniu których większość z nas nawet nie wie, a których obecność wpływa na właściwą kondycję gleby. Giną małe zwierzęta, takie jak dżdżownice, które efektywnie poprawiają strukturę i właściwości fizyczne gleb.
Dym uniemożliwia także zapylanie kwiatów trzmielom i pszczołom, co w konsekwencji obniża plonowanie roślin. Pożary traw oznaczają także śmierć wielu pożytecznych zwierząt kręgowych, takich jak płazy i gady oraz małych ssaków. **Ofiarami stają się także większe zwierzęta leśne, takie jak sarny, jelenie czy dziki, a nawet zwierzęta domowe. **
Jak przypomina pomorski i urząd wojewódzki zakaz wypalania traw jest również jednym z wymogów dobrej kultury rolnej. Jej przestrzeganie jest konieczne między innymi w ramach systemu dopłat bezpośrednich i stanowi jedną z tzw. zasad wzajemnej zgodności – katalogu wymogów i ograniczeń, jakim podlegają rolnicy korzystający z tych dopłat.