10.05.2022 16:00 1 WH/MOSG
Zostawił bez opieki dwa bagaże w terminalu na gdańskim lotnisku. Właścicielem okazał się być 54-letni Rumun. Mężczyzna był tak pijany, że nie było z nim kontaktu. Trafił na izbę wytrzeźwień.
— Bagaże znajdowały się nieopodal strefy odpraw bagażowo-biletowych. Funkcjonariusze zaraz po przybyciu wyznaczyli wstępną strefę bezpieczeństwa, ustalili, że bagaże są bezpieczne i odnaleźli roztargnionego właściciela – informuje Morski Oddział Straży Granicznej.
Był nim 54-letni obywatel Rumunii, który siedział przed lokalem gastronomicznym. Jak relacjonują pogranicznicy, nie było z nim kontaktu i musiał najpierw wytrzeźwieć. Zamiast do samolotu, trafił do Pogotowia Socjalnego dla Osób Nietrzeźwych w Gdańsku. Ponadto został ukarany mandatem w wysokości 500 złotych.
To już 12 tego typu interwencja gdańskich pograniczników. Strażnicy przypominają, że bagaż bez opieki zawsze traktowany jest jako potencjalnie niebezpieczny. Ich liczba rośnie w sezonie urlopowym. Walizki i torby porzucane są również jako nadbagaż wymagający dodatkowej opłaty. Straż Graniczna apeluje do podróżnych o niepozostawianie swych bagaży bez opieki.