02.02.2022 09:34 32 WH/SAR
Pewien turysta wybrał się na pieszą wędrówkę z Władysławowa do Ustki. Po przejściu blisko stu kilometrów opadł z sił i potrzebował pomocy. Na ratunek ruszyli policjanci, strażacy, ratownicy medyczni i ratownicy z SAR-u.
Do niecodziennej akcji doszło we wtorek (1 lutego) przed godziną 22:00. Morskie Ratownicze Centrum Koordynacyjne w Gdyni odebrało zgłoszenie od policjantów ze Słupska.
Turysta postanowił przejść na własnych nogach dystans ponad 115 kilometrów z Władysławowa do Ustki. Ekstremalny spacer omal nie zakończył się tragedią.
— Poszkodowany opadł z sił i był na tyle wyczerpany, że nie mógł samodzielnie kontynuować swojej podróży. Znajdował się on na wschód od miejscowości Rowy (ok. 100 km od Władysławowa), niedaleko jeziora Gardno – informuje Rafał Goeck, rzecznik prasowy Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa.
Na pomoc poszkodowanemu zostali zadysponowani ratownicy morscy z Brzegowej Stacji Ratowniczej w Ustce, którzy odnaleźli mężczyznę, udzielili mu niezbędnej pierwszej pomocy i w asyście strażaków przekazali do przybyłego na miejsce Zespołu Ratownictwa Medycznego. W akcji brali udział także policjanci.