24.03.2021 18:00 0 WH/Lasy Państwowe

Zbieracze poroża nie grasują w wejherowskim nadleśnictwie

Zdjęcie ilustracyjne, źródło:pixabay.com

Za nami akcja „Wieniec”, która była wymierzona przeciw zbieraczom poroża, którzy nie przestrzegają prawa. W całym kraju odnotowano 1200 interwencji w tej sprawie, natomiast w Nadleśnictwie Wejherowo – ani jednej. Jak podkreślają leśnicy, nieetyczne zjawisko jest mało zauważalne na Kaszubach Północnych.

Przypomnijmy, że pod koniec lutego informowaliśmy o akcji „Wieniec”. Więcej na ten temat można przeczytać w naszym artykule. Zbieranie zrzutów w lesie jest legalne. Musi to być jednak przeprowadzone bez naruszenia obowiązujących zasad. Ważne jest, aby nie płoszyć zwierząt.

Leśnicy z całej Polski podsumowali akcję „Wieniec”. Były to wspólnie działania strażników leśnych i policjantów, którzy patrolowali lasy. Łącznie odnotowano 1200 interwencji. Około cztery procent z nich dotyczyło umyślnego płoszenia zwierząt dziko żyjących.

Podczas tych kilku dni działań ujawniono także 14 przypadków kłusownictwa, znaleziono i zniszczono ok. 120 tzw. narzędzi kłusowniczych, czyli sideł oraz wnyków, a także wykryto 69 przypadków kradzieży drewna – czytamy na stronie internetowej Lasów Państwowych.

Są jednak pozytywne wiadomości. Nie odnotowano ani jednego przypadku nieetycznego zbieractwa poroży na terenie Nadleśnictwa Wejherowo.

Nie doszło do naruszeń prawa w tym zakresie. Chodzi o to, aby nie dochodziło do spłoszenia zwierzyny, wchodzenia w ostoję zwierzyny lub do takiej sytuacji, gdzie miało miejsce w jednym z nadleśnictw, gdzie potopiły się jelenie – wyjaśnia Jacek Szulc z Nadleśnictwa Wejherowo.

Jak podkreśla Nadleśniczy, w naszym regionie bardzo rzadko dochodzi do tego typu zachowań. Gorszym problemem jest śmiecenie w lesie. Cały czas odnotowane są przypadki pozostawiania śmieci na terenach leśnych. W ostatnim czasie informowaliśmy o złapaniu „leśnych śmieciarzu” w Nadleśnictwie Choczewo. Więcej można przeczytać TUTAJ.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...