17.03.2021 12:35 8 raz/KMP Gdynia
We wtorek (16 marca) gdyńscy stróże prawa zatrzymali mieszkańca Redy, który nie zatrzymał się do kontroli. Jak się okazało, prowadził samochód pod wpływem narkotyków. Mężczyzna ponadto w wynajmowanym pomieszczeniu miał znaczną ilość narkotyków.
Podczas patrolu gdyńscy mundurowi zauważyli, jak osobowe bmw jedzie z nadmierną prędkością, zmieniając pasy ruchu bez sygnalizowania o manewrach i zajeżdżając innym kierowcom drogę.
— Policjanci włączyli sygnały świetlne oraz dźwiękowe i dali znak do zatrzymania się, jednak mężczyzna przyspieszył i zaczął uciekać. Funkcjonariusze pojechali za kierującym. Na terenie Rumi mężczyzna wjechał na łąkę o nazwie „błonie Janowskie” uszkadzając swoje bmw. 29-latek porzucił samochód aby dalej uciec, ale kryminalni udaremnili jego ucieczkę – relacjonuje asp. Jolanta Grunert, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Gdyni.
Stróże prawa zbadali mężczyznę na zawartość alkoholu w organizmie. Okazało się, że był trzeźwy. Jednak z uwagi na jego dziwne zachowanie policjanci wykonali kolejne badanie, które wykazało, że mieszkaniec Redy kierował pod wpływem narkotyków.
— Funkcjonariusze przewieźli go do szpitala aby pobrać krew do dalszych badań. W trakcie dalszej pracy, w wynajmowanym przez 29-latka pomieszczeniu kryminalni znaleźli około 800 gramów marihuany, 750 gramów amfetaminy oraz znaczną ilość narkotyków w sejfie. Zabezpieczone narkotyki zostały przekazane do badań biegłemu sądowemu, który określi ich rodzaj i ilość – dodała policjantka.
Mężczyzna trafił do policyjnej celi. Zebrane materiały przekazane zostały do prokuratury. Mężczyzna odpowie za stworzenie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym, kierowanie pod wpływem środków odurzających, niezatrzymanie się do kontroli oraz za posiadanie znacznej ilości narkotyków. Redzianinowi grozi 10 lat więzienia.