11.02.2021 18:30 1 WH/TTM
Wczesnośredniowieczny pucki port oraz kuter rybacki będzie można zobaczyć na własne oczy. Wszystko to, dzięki nowej inwestycji, która planowana jest przez puckie władze. W pomieszczeniach bosmanatu pojawi się wirtualna rzeczywistość. Przedsięwzięcie ma kosztować blisko 385 tys. złotych.
Nowa instalacja to powrót do początków Pucka. W 1977 roku pracownicy puckiego muzeum odkryli wczesnośredniowieczny port, który jest jednym z najstarszych słowiańskich portów. Obiekt jest pod wodą i musi tam pozostać, ponieważ po wyłowieniu z morza rozpadnie się.
Pojawił się pomysł zastosowania wirtualnej rzeczywistości, aby pokazać pucki port. Będzie to duży ekran 4 na 2,5 metrów z zastosowaniem wielokanałowego systemu projekcji 3D i nagłośnieniem. Widzom do oglądania wystarczą zaledwie okulary 3D. Oprócz odkrywania historii, mieszkańcy i turyści będą mogli „wejść” w sposób wirtualny na współczesny kuter rybacki.
— Chcemy podkreślić, że ta historia portowa i nasze położenie wywierało wpływ na rozwój naszego miasta od bardzo dawna – wyjaśnia Hanna Pruchniewska, burmistrz Pucka.
Ze specjalnej instalacji będzie mogło korzystać jednocześnie 56 osób. Wykonawca podkreśla, że obsługa systemu będzie łatwa w użyciu.
— Wirtualna rzeczywistość kojarzy się wszystkim z takimi goglami, które zakłada się na głowę. To rozwiązanie stosowane wobec jednego użytkownika. Natomiast my robimy taką dużą instalację. To daje bardzo duży obraz i dużą imersję. To zanurzenie w wirtualnej rzeczywistości – tłumaczy Jarosław Patschull, przedstawiciel wykonawcy projektu.
W innej sali będą najprawdopodobniej naturalne zabytki, które wypożyczy Narodowe Muzeum Morskie.
Przedsięwzięcie będzie dostępne dla zwiedzających od weekendu majowego. Otwarcie nastąpi podczas Pikniku Archeologicznego. W planach jest także organizacja warsztatów szkutniczych.
— Chcielibyśmy zbudować najsłynniejszą z łódek znalezioną na dnie zatoki - łódkę P2, która ma takie elementy wikińsko - słowiańskie, czyli są tam klepki pochodzące ze Skandynawii i prawdopodobnie z Danii oraz takie, które są znalezione tutaj na Kaszubach – wyjaśnia Hanna Pruchniewska.
Koszt inwestycji to blisko 385 tys. złotych. Projekt otrzymał dofinansowanie ponad 108 tys. złotych z Programu Operacyjnego Rybactwo i Morze na lata 2014-2020, dzięki wdrażaniu przez Północnokaszubską Lokalną Grupę Rybacką Lokalnej Strategii Rozwoju.