01.06.2020 15:03 3 mike/KPP Wejherowo
Podwójnym brakiem rozsądku wykazał się 59-letni mieszkaniec Gdyni, którego zatrzymali policjanci z wejherowskiej drogówki. Nie dość, że postanowił wsiąść „za kółko” pod wpływem alkoholu, to jeszcze usiłował przekupić mundurowych. Teraz musi się liczyć z wysokim wymiarem kary. Usiłowanie wręczenia korzyści majątkowej osobie, która pełni funkcję publiczną, jest przestępstwem, za które grozi do 10 lat pozbawienia wolności.
W piątkowy (29 maja) wieczór, około godziny 21:00, policjanci z wejherowskiej drogówki zatrzymali do kontroli 59-letniego gdynianina, który poruszał się osobowym volkswagenem po drodze krajowej nr 6. Podczas rozmowy mundurowi wyczuli od niego woń alkoholu, postanowili więc sprawdzić jego trzeźwość.
– Wykonane przez mundurowych badanie alkotestem, wykazało że 59-latek miał ponad 1,2 promila alkoholu w organizmie – relacjonuje asp. sztab. Anetta Potrykus, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Wejherowie.
Przestępstwo, którego się dopuścił gdynianin, było ewidentne. Mężczyzna postanowił jednak, że „ponegocjuje”, by policjanci puścili go wolno. W efekcie, zamiast udać się w podróż powrotną, trafił… do policyjnej celi.
– Podczas zatrzymania, mężczyzna zaoferował policjantom pieniądze, w zamian za puszczenie go do domu. Mężczyzna swoją propozycją popełnił jeszcze poważniejsze w skutkach prawnych przestępstwo i trafił do policyjnego aresztu – dodaje Anetta Potrykus.
Gdyby 59-latek miał odpowiadać jedynie za jazdę „na podwójnym gazie”, oprócz czasowego zatrzymania prawa jazdy, groziłoby mu do dwóch lat więzienia. Jednak wręczenie korzyści majątkowej to znacznie poważniejsze przestępstwo. Kodeks karny przewiduje za nie nawet do 10 lat pozbawienia wolności.