26.05.2020 09:30 10 mike/Wejherowo.pl
W tym roku wzgórza Kalwarii Wejherowskiej wyjątkowo nie były miejscem tradycyjnego odpustu Wniebowstąpienia Pańskiego i Trójcy Świętej. Uroczystości przeniesiono do klasztoru, a liczba uczestników odpustu, ze względów bezpieczeństwa, została ograniczona. Wejherowska tradycja odpustowa została utrzymana, choć większość wiernych brała w niej udział za pośrednictwem łączy internetowych.
Tym razem nie było tłumów pielgrzymów z różnych zakątków naszego regionu. Odpust Wniebowstąpienia Pańskiego i Trójcy Świętej w dużej mierze przeniósł się w przestrzeń wirtualną, zgodnie z zaleceniami służb sanitarnych i hierarchów kościelnych. Nie oznacza to jednak, że duch pielgrzymowania zaginął.
– Jest to tradycja trwająca od pokoleń, którą pielęgnują nie tylko wierni z Wejherowa, ale również z wielu innych miejscowości, takich jak Kartuzy, Kościerzyna, Przodkowo, Gdynia czy Gdańsk – mówił o. Joel Kokott OFM.
Niedzielnej mszy odpustowej przewodniczył metropolita gdański, abp Sławoj Leszek Głódź. Podczas homilii nie mogło zbraknąć nawiązań do bieżącej sytuacji.
– Nasze myśli i serca przepełnia obawa o zdrowie i życie nas samych i naszych bliskich. Towarzyszy nam niekiedy poczucie bezsilności. Dlatego chciałbym podziękować za okazane wsparcie i pomoc w trakcie trwania pandemii. Serdeczne wyrazy wdzięczności kieruję m.in. do Caritasu, sióstr zakonnych, a także franciszkanów wejherowskich i Kuchni św. Franciszka – podkreślił arcybiskup.
W trakcie ciszy wyborczej dodawanie i przeglądanie komentarzy jest zablokowane.