21.05.2020 09:11 6 rp/Facebook
Od prawie dwóch tygodni można ją złowić w wodach Zatoki Puckiej, o czym przekonali się mieszkańcy naszego regionu. Jest obecna nie tylko w wodzie, ale także w naszej kulturze. I choć belona nie będzie do złowienia na ogólnopolskich zawodach, podczas hucznej imprezy w porcie rybackim, to jej zielonych ości nie zabraknie na naszych stołach.
Belona to marka naszego miasta – dumnie podkreśla Hanna Pruchniewska, burmistrz pucka.
To właśnie w wodach Zatoki Puckiej złowić ją można od kilku tygodni. Choć jej zapach nie unosi się w puckim porcie, a impreza, która przyciągała wielu wędkarzy, jest w tym roku odwołana, jak większość masowych imprez w regionie, to pamięć po tej charakterystycznej rybie zostaje.
– Co roku, w trzeci weekend maja organizujemy zawody, które przyciągają rybaków i wędkarzy z całej Polski, a często i z różnych części świata – komentuje Hanna Pruchniewska. – Ta ryba to wyzwanie dla tych, którzy chcą ją poskromić, dlatego też to bardzo trudna rywalizacja.
Fot. Archiwum TTM
Tej w tym roku zabraknie, ale jak podkreśla pucki magistrat, ryba o zielonych ościach gości, nie tylko na talerzach, ale zapisuje się także w kulturze regionu. Można ją spotkać na niedawno otwartej ścieżce dydaktycznej w mieście czy podziwiać w artystycznym wykonaniu, podczas występu tanecznej grupy „Da Capo Al Fine”, która specjalnie z myślą o tym regionalnym przysmaku przygotowała opowieść o belonie. Powstają o niej książki i piosenki, a to wszystko zasługa tradycji, która jest od lat podtrzymywana w mieście powiatowym.
– Ryba jest znana nie tylko u nas, sama słyszę pozytywne opinie, nie tylko na temat jej smaku, ale i wyglądu na całym świecie, rozmawiając z moimi znajomymi z zagranicy – dodaje włodarz Pucka.
Fot. Adam Otrompka Facebook
Smażona, wędzona, w galarecie czy grillowana – opcji, żeby ją przygotować, jest wiele, ale najpierw trzeba ją złowić. Taka możliwość ma być jeszcze przez kilka tygodni. Gdzie? Lokalizacje są różne – zarówno z brzegu zatoki, jak i ze środka Bałtyku.
– Rzucewo, Osłonino, Rozewie – tych miejsc jest naprawdę dużo – podkreśla Adam Otrompka, organizator rejsów po zatoce. – Nie zdarzyło się jeszcze, żebym wrócił bez belony, więc korzystam, póki mogę. To naprawdę wartościowa ryba.
Fot. Adam Otrompka Facebook
Przez kolejne tygodnie ma jej nie zabraknąć i choć w wodach naszego regionu wciąż jest, to z talerzy lubi szybko znikać.