15.05.2020 15:50 3 rp/mat. pras.
Od najbliższego poniedziałku (18 maja) – zgodnie z kolejnym, trzecim już etapem odmrażania gospodarki – swoje drzwi dla mieszkańców i turystów mogą otworzyć m.in. lokale gastronomiczne. Wiele z nich walczyło o utrzymanie się na rynku, a teraz mają okazję na nowo rywalizować o klientów, a ich oferta ma być jeszcze bogatsza niż wcześniej.
Nowe zasady, którymi mają się kierować restauratorzy i właściciele barów, brzmią dość nietypowo, ale pracownicy gastronomi są gotowi wprowadzić je w życie. Trzeba będzie zachować odległości dwóch metrów pomiędzy stolikami i dezynfekować je po każdym kliencie. Wprowadzony zostanie także limit gości – na czterech metrach kwadratowych będzie mogła znajdować się jedna osoba, a zarówno obsługa lokalu, jak i kucharze zobowiązani będą do noszenia rękawiczek i maseczek. Jak poinformował nas właściciel jednego z lokali na terenie Wejherowa, na stołach nie mogą pojawić się kwiaty, solniczki ani nawet obrusy. Nie zniechęca to jednak pracowników lokalnych firm gastronomicznych, którzy za kilka dni wrócą do pracy na pełnych obrotach.
Znani w regionie z kuchni meksykańskiej, w dalszym ciągu prężnie działają, jak się okazuje – nie tylko w Małym Trójmieście Kaszubskim. Kilka dni temu swoje otwarcie miał kolejny punkt na mapie Polski, a konkretniej – w Krakowie.
– W momencie, gdy dowiedzieliśmy się, że wszystkie restauracje muszą się zamknąć do odwołania, poczuliśmy duży niepokój. Światełkiem w tunelu była możliwość dostaw i wydawania jedzenia na wynos. Staraliśmy się nie narzekać, tylko od razu działać. Mocno postawiliśmy na marketing i masę promocji, zwiększyliśmy zasięgi dostaw, do większości zamówień staraliśmy się dawać jakieś gratisy, aby naprawdę "rozpieścić" gości – podkreślają w Dos Amigos.
Teraz, mimo zamkniętych lokali, pracownicy Dos Amigos nie narzekają na brak klientów spragnionych meksykańskich smaków, ale perspektywa goszczenia ich w lokalu daje im nowe możliwości, które będą chcieli wykorzystać.
Nowy punkt na gastronomicznej mapie naszego regionu, który szybko zyskał uznanie wśród mieszkańców, nie tylko w Luzinie, szybko musiał stawić czoła nowym wyzwaniom.
– Początek roku był dla nas naprawdę pełen pracy; żałujemy, że musieliśmy zwolnić – mówi Łukasz Miotk, właściciel Restauracji Luzińskiej. – Nie narzekaliśmy na brak chętnych na nasze dania z dowozem do domu, ale teraz chcemy zacząć znów działać.
Od poniedziałku (18 maja) w Luzinie będzie można zasiąść w ogródku restauracji, która przyjąć będzie mogła ponad 20 osób, w godzinach od 12:00 do 21:00, a w piątki i soboty – nawet do 22:00. Właściciele będą chcieli dostosować się do panujących warunków, ale nie ukrywają swoje zniecierpliwienia w bezpośredniej obsłudze gości.
Wejherowski Olimp to nie tylko restauracja, ale także hotel, kawiarnia i SPA. Już od 4 maja wprowadzono tam na nowo obsługę gości hotelowych, a co za tym idzie – posiłki dla nich przygotowywane w ramach usługi hotelowej.
– Wiemy już, jak powinniśmy podchodzić do obostrzeń i zasad bezpieczeństwa w restauracji. To nasz priorytet, aby każdy z naszych gości mógł czuć się u nas bezpiecznie – podkreśla Łukasz Małek z Olimpu.
Od poniedziałku obiekt otwiera swoje drzwi, pozwalając tym samym swoim gościom na spędzenie miłych chwil w lokalu. Do tej pory, podobnie jak w wielu innych miejscach, w Olimpie możliwy był jedynie dowóz lub sprzedaż dania na wynos.
– Ta forma cieszyła się duża popularnością, chcemy jednak przyjmować naszych gości na miejscu i, na szczęście, mamy tę możliwość – dodaje.
Od poniedziałku do czwartku restauracja będzie przyjmowała gości wewnątrz lokalu, w godzinach od 12:00 do 21:00, w piątki i soboty – od 12:00 do 22:00, z kolei w niedzielę drzwi zostaną otwarte w godzinach od 12:00 do 20:00.
Trójmiejska restauracja zaprasza do nowo otwartego ogródka w otoczeniu zieleni albo do spędzania czasu na leżakach, w strefie relaksu na placu Grunwaldzkim.
– Leżaki będą dezynfekowane na początku każdego dnia, a później będziemy udostępniać płyn do dezynfekcji, tak żeby każdy mógł przed korzystaniem wyczyścić leżak we własnym zakresie – mówi Anna Wylężek, wiceprezes restauracji Muszla Gdynia.
Nowe otwarcie to dla Muszli wiele zmian. Oprócz dostosowania przestrzeni do wytycznych związanych z bezpieczeństwem, na gości czeka odświeżona karta dań.