13.05.2020 12:10 0 mike/BLMW/Zrzutka.pl

Przepłynął 300 kilometrów kajakiem, by pomóc choremu chłopcu

Źródło: BLMW

Spore wyzwanie podjął bosmanmat Szymon Machnowski z 43. Bazy Lotnictwa Morskiego w Gdyni. Aby wesprzeć chorego trzylatka, Emila, zdecydował się na spływ kajakiem. Trasa, którą pokonał żołnierz, wiodła z Włocławka aż do Gdyni. Co najważniejsze – cała szczytna, choć niełatwa misja zakończyła się powodzeniem.

Na co dzień Szymon Machnowski jest kontrolerem ruchu lotniczego na gdyńskim lotnisku. Jego pasją jest kajakarstwo, a postanowił ją wykorzystać w szczytnym celu. Spływ rozpoczął 4 maja, odcumowując kajak z przystani we Włocławku. Pokonanie liczącej 300 kilometrów trasy zajęło żołnierzowi tydzień, a nie zawsze było lekko i przyjemnie.

Głównym przeciwnikiem był wiatr, a pod koniec rejsu także silny opad deszczu, niska temperatura i silne falowanie morza. Po drodze musiał zmierzyć się nie tylko z wiatrem, ale także z wywrotkami, uszkodzeniami sprzętu, czy koniecznością przeciągnięcia kajaka z 60-kilogramowym ekwipunkiem z powodu zamkniętej śluzy w Przegalinie. W Tczewie, po uszkodzeniu namiotu, z opresji wybawił go mieszkający w tym mieście, kolega z jednostki – czytamy na stronie Gdyńskiej Brygady Lotnictwa Marynarki Wojennej.

Źródło: BLMW

Ostatecznie pan Szymon dotarł do Gdańska Martwą Wisłą. Rejs w kierunku Westerplatte musiał być wstrzymany, ze względu na silne falowanie i ryzyko wywrócenia kajaka. Do pokonania pozostał mu końcowy odcinek – do gdyńskiej plaży. Mimo ulewnego deszczu i sporych fal, kajakarz zameldował się w poniedziałkowe (11 maja) popołudnie, przed godziną 17:00, na miejscu. Tam już czekali na niego znajomi i rodzice chłopca, dla którego zorganizował spływ.

Źródło: BLMW

Źródło: BLMW

Równolegle ze spływem, na stronie Zrzutka.pl uruchomiono zbiórkę środków na rehabilitację małego Emila. Jest ona dostępna pod tym linkiem.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...