28.04.2020 14:10 2 mike/KPP Wejherowo
Do niebezpiecznego incydentu doszło w poniedziałkowy (27 kwietnia) poranek w jednym z Gminnych Ośrodków Pomocy Społecznej na terenie powiatu wejherowskiego. W placówce zjawił się 64-latek, który przyniósł ze sobą łatwopalną ciecz i zapałki oraz groził dwóm pracownicom podpaleniem. Na szczęście, skończyło się tylko na strachu, ale mężczyzna nie uniknie odpowiedzialności karnej.
Do opisanego zdarzenia doszło około godziny 9:00 w jednym gminnych z ośrodków. O tej godzinie sygnał ws. niebezpiecznego mężczyzny, który kieruje groźby karalne w stosunku do dwóch pracownic placówki, wpłynął do dyżurnego Komendy Powiatowej Policji w Wejherowie.
– Z zebranego przez funkcjonariuszy materiału wynika, że sprawca przyszedł do ośrodka i podczas rozmowy z dwiema pracownicami zaczął im grozić podpaleniem. Groźby te wzbudziły w pokrzywdzonych obawę, że zostaną spełnione, ponieważ mężczyzna miał przy sobie pojemnik z cieczą łatwopalną i zapałki. Sprawca uciekł przed przyjazdem funkcjonariuszy – relacjonuje asp. sztab. Anetta Potrykus – oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Wejherowie.
Mężczyzna został zatrzymany przez kryminalnych po około trzech godzinach, na terenie pobliskiej miejscowości. Kolejną noc spędził w policyjnej celi. Najprawdopodobniej decyzją sądu zostanie osadzony w areszcie. Za kierowanie gróźb karalnych, zgodnie z artykułem 190 Kodeksu karnego, grozi mu do dwóch lat więzienia.