03.04.2020 09:40 3 mike/KMP Sopot
W środowy (1 kwietnia) wieczór sopoccy policjanci otrzymali zgłoszenie, z którego wynikało, że w jednym z mieszkań, wbrew obowiązującym rozporządzeniom, prowadzony jest najem krótkoterminowy. Mundurowi nie potwierdzili zasadności tego zgłoszenia; okazało się za to, że… zgłaszający jest poszukiwany listem gończy do odbycia kary pozbawienia wolności.
Niezbyt często się zdarza, by osoba poszukiwana listem gończym wzywała policję… Do takiego przypadku doszło dwa dni temu w Sopocie. Być może napięta atmosfera w związku z koronawirusem sprawiła, że 52-latek zapomniał, iż jest poszukiwany przez kryminalnych, a może po prostu nie spodziewał się, że zostanie wylegitymowany. Dodatkowo okazało się, że zgłoszenie rzekomego wynajmu krótkoterminowego było bezzasadne.
– Mężczyzna był ścigany listem gończym wystawionym przez Sąd Okręgowy w Gdańsku. Zgodnie z wyrokiem sądu, ma on do odbycia karę roku i ośmiu miesięcy pozbawienia wolności za popełnione wcześniej przestępstwo przywłaszczenia. Oprócz tego 52-latek był poszukiwany na podstawie nakazu wystawionego przez Sąd Rejonowy Gdańsk-Północ w Gdańsku, w celu doprowadzenia do najbliższego aresztu śledczego lub zakładu karnego i odbycia zastępczej kary 52 dni pozbawienia wolności za nieopłaconą grzywnę – informuje asp. Lucyna Rekowska, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Sopocie.
Mężczyzna został natychmiast zatrzymany przez mundurowych. Trafił już do aresztu śledczego, gdzie rozpocznie odbywanie zasądzonych kar pozbawienia wolności.