14.02.2020 10:20 0 Kwt/KWP Gdańsk
Sceny niczym z filmu sensacyjnego miały miejsce na jednej z ulic Sopotu. Szesnastolatek uciekał przed policją – najpierw autem, a później na pieszo. Chłopak wpadł w ręce mundurowych po tym, jak popełnił wykroczenie. Do zdarzenia doszło na skrzyżowaniu ul. Armii Krajowej z aleją Niepodległości w Sopocie. Uciekając przed policjantami, nastolatek naruszał kolejne przepisy ruchu drogowego.
Gdy kierowca audi wyczerpał wszelkie możliwości kontynuowania jazdy, wysiadł z auta i próbował uciekać pieszo. Natychmiast został zatrzymany. Kierującym okazał się 16-letni mieszkaniec Gdańska, a pasażerem – jego rówieśnik.
– W czwartek (13 lutego) po północy policjanci z ogniwa patrolowo-interwencyjnego, patrolując ulice Sopotu, zauważyli audi, które nie dostosowało się do nadawanego przez sygnalizator czerwonego sygnału i strzałki warunkowej do skrętu w prawo i bez zatrzymania wjechało z ul. Armii Krajowej na Aleją Niepodległości. W związku z popełnionym wykroczeniem, policjanci natychmiast ruszyli za kierowcą auta, chcąc go zatrzymać do kontroli drogowej. Pomimo użycia sygnałów świetlnych i dźwiękowych, kierujący audi nie zatrzymał się, lecz przyspieszył i kontynuował swoją ucieczkę ulicami Sopotu i Gdańska, w trakcie której łamał przepisy ruchu drogowego – informuje zespół prasowy KWP Gdańsk.
Pościg zakończył się w pobliżu skrzyżowania ulic Opackiej i Spacerowej w Gdańsku, gdzie kierujący audi przejechał skrzyżowanie na wprost, wjechał na pas zieleni i uderzył w kamień. Nastolatek wysiadł z auta i próbował uciekać pieszo, szybko jednak został zatrzymany przez policjantów. Okazało się, że bez wiedzy rodziców zabrał pojazd. O sprawie policjanci poinformowali sąd rodzinny, który zadecyduje o dalszym losie nieletnich.