08.02.2019 13:06 8 PM
Do OSP w Helu trafił już średni samochód ratowniczo-gaśniczy marki Kamaz. To pierwsze takie auto w województwie. Zakup udało się zrealizować m.in. dzięki ofiarności darczyńców.
Już w 2017 roku informowaliśmy tutaj o zorganizowanej przez OSP Hel zbiórce na zakup nowego wozu. Dążenie do celu się opłaciło, bo przed kilkoma dniami do miasta wjechał fabrycznie nowy Kamaz z napędem 4 na 4.
– Pojemność zbiornika wody to 3,5 tys. litrów, a pojemność środka pianotwórczego to 350 litrów. Jest to pierwszy pojazd tej marki u nas w województwie, a to tylko dlatego, bo sprawdzaliśmy wszystkie dostępne podwozia na rynku i Kamaz najbardziej pasuje do naszych terenów – duża ilość lasów, plaże, a ten samochód wszędzie pójdzie – mówi Paweł Lewandowski, sekretarz Ochotniczej Straży Pożarnej w Helu.
Samochód wraz z dodatkowym osprzętem kosztował 850 tys. zł, z czego prawie 45 tys. zł przekazali darczyńcy. Ochotników wsparło także m.in. miasto, które wyłożyło połowę niezbędnych funduszy.
– 380 tys. zł to dofinansowanie ze środków Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska w Gdańsku i środków Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska, a 25 650 zł to były środki własne – dodaje Paweł Lewandowski.
Samochód obecnie czeka na numer bojowy, który jest niezbędny by wyjechać do akcji. Pierwszy test będzie możliwy prawdopodobnie za dwa tygodnie.
Ochotnicza straż pożarna w Helu, to najbardziej oddalona jednostka od puckiej siedziby PSP. Sam dojazd do miasta, szczególnie w czasie wakacji, także nie należy do łatwych, w związku z czym nowy wóz powinien znacznie podnieść bezpieczeństwo na Półwyspie.