15.10.2018 10:40 4 PM

Gwałciciel w Gdyni. Zaatakowana kobieta ostrzega i podaje rysopis sprawcy

Zdjęcie ilustracyjne/ Źródło: pixabay.com

"Dziewczyny, zwracam się głównie do was, uważajcie na grasującego zboczeńca" – to apel mieszkanki Gdyni, która podczas powrotu do domu została zaatakowana przez nieznanego mężczyznę. Najprawdopodobniej wcześniej inna kobieta została zgwałcona na Chyloni. Dzięki informacji w mediach społecznościowych, o sprawie zrobiło się głośno. Wiadomo również, że dochodzenie prowadzi policja.

Z relacji gdynianki wynika, że została zaatakowana w piątek (12 października) rano.

Zostałam zaatakowana w drodze do domu. Napastnik napadł mnie pod klatką, w bloku w którym mieszkam. Nie chciał nic ukraść, chociaż miał do tego okazję, chciał czegoś innego – dokładnie wiecie czego. Mi udało się obronić, ale z tego co dowiedziałam się na policji, inna dziewczyna na Chyloni nie miała takiego szczęścia, została zgwałcona, a napastnik to najprawdopodobniej ta sama osoba! Proszę was, uważajcie! Chodźcie w grupach w miarę możliwości, a jeśli usłyszycie, że ktoś za wami idzie, zacznijcie uciekać! Ja o tym nie pomyślałam, nie spodziewałam się niczego złego w swojej okolicy – pisze pani Lucyna.

Post gdynianki ma ponad dwa tysiące udostępnień. Sprawą zajmuje się również policja.

Prowadzimy czynności w sprawie dwóch napaści na tle seksualnym, które miały miejsce w Gdyni w nocy z czwartku na piątek, a dokładnie – w piątek nad ranem. Do pierwszego zdarzenia doszło w Gdyni-Chyloni, do drugiego – w Gdyni-Oksywiu. Nasi policjanci, zarówno śledczy, jak i operacyjni, prowadzą intensywne działania celem ustalenia i zatrzymania sprawcy bądź sprawców tych czynówkom. Krzysztof Kuśmierczyk, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Gdyni.

Według relacji zaatakowanej kobiety, do zdarzenia doszło w piątek o 6:00 rano przy ulicy Płk. Dąbka 73.

Napastnik miał ubraną szaro-niebieską kurtkę ortalionową i szary plecak przewieszony przez oba ramiona, miał kaptur na głowie, ale jestem pewna, że był łysy lub miał krótkie bardzo jasne włosy. Wzrost koło 170–180, na oko wiek 27 lat. Prawdopodobnie wysiadł za mną z autobusu 150 (jechałam z wzgórza św. Maksymiliana o 5:39 i wysiadałam na końcowej stacji o 6:06), może też jechaliście tym autobusem i kojarzycie tego mężczyznę? Po nieudanej napaści uciekał ul. Płk. Dąbka w stronę ul. Zielonej. Jeśli ktoś z was coś wie lub widział bardzo, proszę go o kontakt z policją! Niech go złapią i nie pozwolą skrzywdzić więcej dziewczyn! – pisze pani Lucyna.

Jak informuje policja, na tę chwilę jest to sprawa priorytetowa.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...