Pojęcie dobra jest wieloznaczne. Jednym z jego wymiarów jest wsparcie drugiego człowieka w ekstremalnych przeżyciach związanych ze śmiertelną chorobą. Ta trudna, choć niezwykle ważna tematyka była motywem kilkudniowej imprezy pod hasłem „Zakotwicz dobro”, podczas której promowało się Puckie Hospicjum.
Jednym z punktów imprezy była promocja książki Joanny Sadeckiej pt. „Sztuka czułości”. To publikacja, która nieodłącznie się wiąże z osobą księdza Jana Kaczkowskiego.
– Jak niewiele innych książek, książki Jana wspierają w wychodzeniu z trudnych sytuacji. Pomagają czytelnikom odpowiedzieć na trudne pytania, znaleźć postawę wobec sytuacji, na które nie ma odpowiedzi – mówi autorka „Sztuki czułości”.
Sytuacją ekstremalną, z którą przyjdzie zmierzyć się każdemu człowiekowi, jest śmierć – zarówno własna, jak i bliskich. Spotkanie z Dębkach i sama publikacja dotyczyły umierania w chorobie, czyli zagadnienia, które często jest postrzegane jako temat tabu.
– Gdy moja żona umierała, szukałem jakiegoś wsparcia, bo ona nie mogła skonać… – wspomina Marek Kuligowski z Fundacji Kuligowski, wspierającej Puckie Hospicjum. – Była ciężko chora na raka, 17 dni w stanie agonii, szukałem więc po różnych stronach internetowych pomocy. W taki sposób trafiłem na stronę księdza Jana Kaczkowskiego. Wówczas jeszcze go nie znałem. Zastosowałem się do jego porad – dodaje.
Podobne przeżycia przyczyniły się do zapoczątkowania prac nad książką „Sztuka czułości”. Dochód ze sprzedaży publikacji jest przeznaczony na wsparcie Puckiego Hospicjum. Ono zaś dba o chorych, zgodnie z zaleceniami, które pozostawił po sobie ksiądz Kaczkowski.
– To miód na moje serce – podkreśla Józef Kaczkowski, ojciec księdza Jana. – Mi również chodzi o to, żeby pamięć o Janie żyła jak najdłużej – podsumowuje.