28.12.2017 16:10 3 Redakcja/KMP Sopot
Policjanci i pracownicy ochrony dworca w Sopocie przyczynili się do ujęcia 23-latka, który najpierw awanturował się na terenie obiektu, a później pobił pracownicę ochrony. Ponieważ działał z pobudek chuligańskich, grozi mu dodatkowe zaostrzenie kary.
W miniony weekend (23/24 grudnia) dyżurny sopockiej komendy policji otrzymał informację o grupie awanturujących się osób na terenie dworca kolejowego w Sopocie. Wysłani na miejsce policjanci ustalili, że ochroniarze podjęli interwencję wobec osób, które dopuściły się zniszczenia mienia w pociągu SKM. W trakcie interwencji sprawcy nie wykonywali poleceń. Doszło też do szarpaniny i pobicia pracownicy ochrony. Po całym zdarzeniu grupa uciekła.
– Mając rysopisy osób uczestniczących w zdarzeniu, funkcjonariusze natychmiast rozpoczęli ich poszukiwania. W wyniku przeszukania pobliskiego terenu, na jednej ulic policjanci zauważyli dwóch mężczyzn, z których jeden na widok mundurowych zaczął uciekać. Po pościgu i przy pomocy ochroniarza 23-letni mieszkaniec Grudziądza, który zaatakował pracownicę ochrony, został zatrzymany. Był nietrzeźwy, w wydychanym powietrzu miał ponad 1,3 promila alkoholu. Przy sobie miał też kastet i materiały pirotechniczne – informuje asp. Lucyna Rekowska, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Sopocie.
Wszystkie przedmioty, które znaleziono u 23-latka, zostały zabezpieczone, a on sam trafił do policyjnego aresztu. W trakcie prowadzonych czynności policjanci zatrzymali również innego nietrzeźwego mieszkańca Grudziądza w wieku 22 lat, który brał udział w zdarzeniu.
– Wyjaśniając okoliczności sprawy śledczy z sopockiej komendy ustalili, że 23-letni sprawca działając z pobudek chuligańskich poprzez kopanie w tułów interweniującą pracownicę ochrony spowodował u niej złamanie jednej z kości i powstanie obrażeń powyżej 7 dni. Po wytrzeźwieniu na podstawie zebranych dowodów usłyszał on zarzut za popełnione przestępstwa. Mężczyzna odpowie też za posiadanie kastetu. Drugi z zatrzymanych mężczyzn po przesłuchaniu został zwolniony – podsumowuje Lucyna Rekowska.
Policjanci zajmują się wyjaśnianiem szczegółów dotyczących okoliczności tego zdarzenia. Cały czas prowadzone są czynności w tej sprawie. Zatrzymanemu 23-latkowi grozi od 3 miesięcy do 5 lat więzienia. Jednak ze względu na fakt, że działał z pobudek chuligańskich, musi się liczyć z możliwością zaostrzenia kary.