06.12.2017 11:45 21 Redakcja
W środę (6 grudnia) około godziny 7:00 doszło do dwóch potrąceń pieszych. Pierwsze miało miejsce na ulicy Szkolnej w Bolszewie, kolejne – na ulicy Prusa w Wejherowie.
Do pierwszego z potrąceń doszło w Bolszewie. Wskutek zdarzenia ucierpiała 24-letnia mieszkanka powiatu wejherowskiego.
– Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że kobieta wyszła zza autobusu wprost pod nadjeżdżający samochód marki Volvo, którym kierował 40-letni mieszkaniec powiatu wejherowskiego. Trafiła ona do szpitala – informuje asp. sztab. Anetta Potrykus, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Wejherowie.
Kolejne potrącenie miało miejsce na ulicy Prusa w Wejherowie. Tym razem poszkodowana została 67-letnia mieszkanka miasta.
– Kobieta znajdowała się na przejściu dla pieszych. Została potrącona przez auto, którym kierowała 41-letnia mieszkanka Wejherowa – dodaje oficer prasowy.
To kolejne tego typu zdarzenie na ulicy Prusa w Wejherowie. Wcześniej, 22 listopada, samochód osobowy potrącił pieszą 84-latkę, a kierowca uciekł. Kobieta z ciężkimi obrażeniami została przetransportowana do szpitala. Więcej o tym potrąceniu pisaliśmy tutaj.
Policjanci przypominają i apelują: po zmroku bez odblasku jesteśmy niemal niewidoczni dla kierowców. To szczególnie istotne, gdy jesteśmy ubrani w ciemne, czarne kurtki czy płaszcze.
– Brak elementu odblaskowego sprawia, że kierowca może nas dostrzec z odległości zaledwie 35 metrów lub nawet mniejszej. Tymczasem jeden mały odblask wystarczy, aby dystans ten zwiększyć niemal dziesięciokrotnie. Dzięki temu kierowca zyskuje kilka cennych sekund na reakcję i wykonanie bezpiecznego manewru. Odblask w mieście to rozsądna konieczność – podsumowuje Anetta Potrykus.