13.09.2017 16:24 6 Redakcja
Do nieszczęśliwych wydarzeń doszło w środę (13 września) w komisariacie policji na gdyńskim Redłowie. W jednej z toalet mężczyzna stracił przytomność. Mimo podjętej reanimacji przez policjantów, zmarł.
Około południa gdyńscy policjanci zostali wezwani do jednego z zakładów pracy, aby sprawdzić, czy jeden z pracowników nie pracuje pod wpływem alkoholu. Mężczyzna został zabrany przez stróżów prawa na komisariat w Redłowie, aby sprawdzić stan jego trzeźwości. Kiedy przybyli na miejsce, poprosił on o skorzystanie z ubikacji.
– Kiedy wszedł do toalety, przy drzwiach czekał na niego jeden z funkcjonariuszy – podaje kom. Krzysztof Kuśmierczyk, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Gdyni. – Kiedy stwierdził, że w ubikacji jest zbyt cicho, zaczął pukać i wzywać mężczyznę. Z powodu braku jakiejkolwiek odpowiedzi policjanci postanowili wyważyć drzwi.
Kiedy już dostali się do środka, natrafili na nieprzytomnego mężczyznę. Wezwano pogotowie i rozpoczęto reanimację. Niestety, nie udało się uratować mu życia.
Okoliczności śmierci na komisariacie zbada m.in. prokuratorskie dochodzenie.