07.05.2017 21:00 0 Rzecznik prasowy KS TYTANI Dariusz Jankowski
Tytani Wejherowo udanie zakończyli tegoroczny sezon w II lidze piłki ręcznej. W ostatniej kolejce, po brawurowej walce i pościgu w drugiej połowie, ostatecznie wygrali z Wybrzeżem II Gdańsk 35:30 (14:16).
Żółto – czerwoni do meczu przygotowywali się niezwykle skrupulatnie. Zwycięstwo z rywalem, przy jednoczesnej porażce Sambora Tczew, dawało im bowiem awans na ósmą lokatę w lidze.
"Zagramy ofensywnie to spotkanie z racji tego, że musimy je wygrać. Mam nadzieję, że odskoczymy rywalowi i bezpiecznie będziemy trzymali wynik." - zapowiadał trener Paweł Paździocha. Początek spotkania niestety na to nie wskazywał. Goście mimo, że przyjechali w niepełnym składzie, walczyli ambitnie o każdą piłkę.
W 12. minucie Gdańszczanie wyszli nawet na dwu bramkowe prowadzenie (7:5), ale szybki zryw gospodarzy i kolejne pięć bramek sprawiło, że to nasza drużyna prowadziła (13:10). Niestety rozluźnienie w szeregach naszych piłkarzy sprawiło, że to Wybrzeże popełniało mniej błędów i ostatecznie do szatni schodzili z przewagą dwóch goli (16:14). " Druga połowa musi inaczej wyglądać, wytłumaczymy sobie to w szatni. " - dodał, w przerwie szkoleniowiec Wejherowian.
I miał rację. Wtedy to żółto - czerwoni wiedzieli już, że Sambor Tczew przegrał i aby zakończyć sezon na ósmym miejscu, muszą to spotkanie wygrać. Co prawda w pierwszych minutach trwała jeszcze wymiana ciosów (18:20), ale w 40 minucie po bramce Lewickiego oraz trzech pięknych kontrach Radosława Sałaty, drużyna z Wejherowa odzyskała właściwy dla siebie rytm gry. W 54 minucie Tytani prowadzili już (30:24) i do końca spotkania kontrolowali wynik. Ostatecznie zwycięstwo różnicą pięciu trafień (35:30) dało im na zakończenie sezonu ósme miejsce w ligowej tabeli.
Tytani wystąpili w składzie: Lewicki (7), P. Jankowski (6),Brzeski (6), Radosław Sałata (6), Wicon (5), R. Wicki (2), M.Wicki (1), M. Jankowski (1), Remigiusz Sałata (1), Nowosad, Miler, Nowociński, Warmbier, K.Wicki, Grabowski, Sikora.
Szymon Biernacki ( trener Wybrzeża II Gdańsk)
"Niestety zabrakło nam trochę siły i rotacji w składzie. Dużo moich graczy pisze jeszcze matury w poniedziałek i głowy ma zaprzątnięte nauką i egzaminami. Natomiast muszę przyznać, że zespół z Wejherowa grał bardzo dobrze, konsekwentnie cały czas nas gonił i zaczął w końcu zdobywać przewagę. Mają w swoich szeregach dużo zdolnych graczy i dlatego nie udało sam się wywieść choćby punktu. Gratuluję wygranej gospodarzom."
Paweł Paździocha ( trener Tytanów Wejherowo )
"Cieszę się ze zwycięstwa, bo to był mecz o trzy pozycję w ligowej tabeli. Takich spotkań było przynajmniej trzy, z czego niestety tylko raz wygraliśmy. Ja na długo przed tymi zawodami wiedziałem, że nie będzie łatwo, bo Wybrzeże ma w składzie zdolną młodzież i nie myliłem się. Jestem zadowolony, że chłopaki nie odpuścili rywalowi i gonili przeciwnika. Pierwsza połowa nie była zła, ale w końcówce popełniliśmy trochę błędów. W drugiej dużo więcej pracowaliśmy, zaskoczyła obrona w naszej ekipie i w konsekwencji wygraliśmy mecz. Natomiast trzeba sobie jasno powiedzieć, że wynik nie odzwierciedla czystej gry. To spotkanie było bardzo wyrównane z którego my wyszliśmy zwycięsko."
Radosław Sałata ( Tytani Wejherowo )
"Wybrzeże to mocna drużyna która postawiła nam od pierwszych minut twarde warunki i trzeba było sporo walczyć. Pierwsza połowa była bardzo wyrównana, jednak pod sam koniec wdarło się w nasze szeregi małe rozprężenie i odpuściliśmy walkę. Za to w drugiej części postawiliśmy twardą obronę, byliśmy na fali, rzuciliśmy pod rząd trzy bramki i dowieźliśmy prowadzenie do końca spotkania."
Damian Didyk ( Wybrzeże II Gdańsk )
"Gratulację dla całego zespołu Tytani Wejherowo za wygrany mecz. Woli walki nam nie zabrakło na pewno i chcieliśmy wygrać to spotkanie. Niestety przyjechaliśmy w okrojonym składzie z trzema bramkarzami i ośmioma graczami w polu, ale staraliśmy się jak najlepiej zagrać. Uważam, że Tytani wygrali z nami różnicą tylko pięciu bramek, bo mogło być zdecydowanie więcej, natomiast cieszę się, że właśnie woli walki nam nie zabrakło."