Mężczyzna śledził dziewczynkę, aż do miejsca jej zamieszkania, następnie próbował dostać się na klatkę schodową. Swoim zachowaniem wzbudził podejrzenia jednej z sąsiadek, która postanowiła zadzwonić na policję. Dziecku nic się nie stało, policja sprawdza, czy mężczyzna może być niebezpieczny.
Na miejsce przyjechali policjanci, kobieta podała im rysopis nieznajomego. Mundurowi przeanalizowali zapisy z puckiego monitoringu, sprawdzające miejsca, którymi poruszała się małoletnia.
Obecnie trwają poszukiwania mężczyzny, policja chce go wylegitymować. Do puckiego komisariatu jak na razie nie trafiły podobne zgłoszenia, być może był to jednorazowy incydent.
Tydzień wcześniej podobna sytuacja miała miejsce na terenie gminy Kosakowo. Wówczas mundurowi otrzymali informację na temat mężczyzny, który miał proponował uczennicom pobliskich szkół podwiezienie.
Następnego dnia policja wylegitymowana mężczyznę i sprawdziła jego pojazd. Okazało się, że 55-latek nie był notowany. Wyjaśnił, że chciał tylko podwieźć dziewczynki. Jak zaznacza rzecznik, policja nie łączy obu spraw.